FORUM WTR

łukasz

Tomek jak nie ty to może ja sie skusze, a gdzie moge zobaczyc ten rowerek?

Tomek

U Michała na Łanowej. Jutro z nim porozmawiam, przetestuję go jeszcze raz i dam Ci znać.

Tomek

7-maj-2008
Najpierw trochę po GWPK dla przyjemności. Powoli rozkoszując się otoczeniem. Potem żeberka w Sosence i na spotkanie z Pawłem. Włocłavia 1 zrobiona nadal testując widelec. Paweł też już ma swój przycięty i zamocowany. Niby dzień sporo dłuższy ale nadal szybko robi się zimno.
67 w 3:32

Tomek

Dzisiaj pojechałem do Pawła wymienić miskę w korbie. To stękanie miało być w łożysku. Około piątej dotelepałem się do Pawła. Całe życie myślałem żę do Kowala jest 14km a tu do Pawła 17.5km. Zmieniliśmy miskę z łożyskiem i nic. Zmieniliśmy pedał i gra. Paweł mówi że to suchy pedał. Potem wylecieliśmy na Grodno. Miałem już dzisiaj nie jeździć ale trudno. Niby w większości po asfalcie ale trochę się najechałem. Błotka na Grodnem i Skrzynki. Potem kawałem lasu z górskim finishem Włocłavii. Na lewym padale swoim na prawym Pawła.
69.5 w 2:59 YTD - 2983

Tomek

11 maj 2008
Mazovia 2008 Warszawa
Miałem niewielką nadzieję na dobry start. Wiedziałem że forma nie wróciła i chociaż katarek się skończył to osłabienie zostało. No i waga z powrotem podskoczyła na 76. Na początku wyścigu starałem się nie szaleć ale nie chciałem odpuszczać tak jak w Otwocku czy Łodzi. Chciałem złapać jak najlepszą pozycję jak najmniejszym kosztem przed lasem. W lesie zatorów na szczęście nie było. Max 5 do 10 osób przed błotkiem. Zwykle tylko 2 czy 3. Za to na pierwszym długim singletraku jakiś powolny facet zafundował nam grupę. Jechałem w ślimaczym tępie osiem zawodników na maruderem-liderem. Był na tyle bezczelny że gdy były jakieś miejsca gdzie można by go minąć to wtedy stawał na pedały i nie dawał się, a gdy wpadł znowuż w wąskie ścieżki to odpoczywał. Gdy w 3-4 osoby wreście go zostawiliśmy po jakimś malutkim podjeżdzie to przez jakieś 15-30 minut jechaliśmy dość szybko i nikogo przed nami nie widzieliśmy, jakbyśmy byli liderami wyścigu, ale tak na prawdę cała reszta nas po prostu zostawiła. Flustracja rosła z powodu trudności wyprzedzania bo to już 30, 40, 50 kilometr a ja nadal nie wyprzedziłem nikogo oprócz Kasi z naszego zespołu. Trochę się załamełem że mam następny nieudany występ. Sił pod koniec już było niewiele i wiary dojścia Molusia wcale. Nawet nie piłem na trzecim bufecie. Byłem wkurzony. Korzeni było tyle że ciągłe zmagania z moim sztywniakiem powodowały ból pleców. Na mecie miałem fajny finish z (jak się okazało z wyników) Ireneuszem Kowalskim, wygrałem przy pełnej szybkości na którą mnie było wtedy stać o grubość opony. Podjechałem do Molusia i spytałem gdzie reszta? Okazało się że tylko Tomek przyjechał przede mną. Jak się okazało Artura i Kolę wyprzedziłem w tłumie na asfalcie. Wynik niby nie najgorszy 2:40:55 ale do Tomka straciłem następne minuty i punkty. Byłem 189 na 829 w open i 22 na 113 w M4. Gigowcy po raz pierwszy mnie nie dogonili Smile

Przyjechali 23 minuty po mnie. Awans do sektora IV to też dobra wiadomość. Pozostaje jednak niedosyt. Czuję jakbym miał 3 maratony nieudane za sobą i żadnego startu z którego mógłbym być na prawdę dumny. Wracam do treningów, musi wreszcie jakiś się zdarzyć...
62.3 w 2:40:55 YTD - 3045

Tomek

Po Warszawie:
Mega M4:
18 917 171 Milewski Tomasz M4 Włocławek RADPAK MTB Team Włocławek 298 300 319 1 03:14:35 1 02:36:45 1 02:40:55
71 580 219 Domański Artur M4 Włocławek RADPAK MTB Team Włocławek 286 294 1 02:44:30 1 02:54:32
75 542 1958 Poniatowski Adam M4 Włocławek Magic Corner Włocławek 278 264 1 02:48:56 1 03:14:15
Wyniki są trochę wypaczone bo głównie decyduje liczba startów, ale miejsce w drugiej diesiątce na 184 cieszy. Jestem w pierwszych 10 % slasyfikowanych. Większość z nich ma jednak zaliczone dwa lub jeden maraton.

Mega Open:
132 872 1620 Molenda Tomasz M3 Włocławek RADPAK MTB Team Włocławek 247 305 320 1 03:26:43 1 02:27:37 1 02:36:22
143 861 171 Milewski Tomasz M4 Włocławek RADPAK MTB Team Włocławek 262 288 311 1 03:14:35 1 02:36:45 1 02:40:55
175 829 939 Kolanowski Marek M3 Włocławek RADPAK MTB Team Włocławek 246 292 291 1 03:27:20 1 02:34:37 1 02:51:54
420 561 219 Domański Artur M4 Włocławek RADPAK MTB Team Włocławek 274 287 1 02:44:30 1 02:54:32
447 542 75 Matuszewski Sławomir M3 Włocławek Magic Corner Włocławek 267 275 1 02:48:36 1 03:02:15
468 527 1293 Romanowski Maciej M3 Włocławek RADPAK MTB Team Włocławek 236 291 1 03:36:02 1 02:34:46
471 525 1958 Poniatowski Adam M4 Włocławek Magic Corner Włocławek 267 258 1 02:48:56 1 03:14:15
na 1292

Tomek, tracę, ale nie odpuszczam Smile

łukasz

gratuluje

ciekawe jak to jest na taim maratonie MTB może bym kiedys sprobował Very Happy

Gość

A o kobietach to nikt nie raczył napisac ? Very Happy

Wyniki z Maratonu:

Ewa w kat. 6/19, w open wśród kobiet 18/63
Ja w kat 2/6, w open 9/63 ( kolejne pudło Very Happy

)

Klasyfikacja Generalna:
Ewa w K3 jest 12/32, w Open 38/117
Ja w K1 jestem 2/14, w Open 5/117

I to tyle

łukasz

Tomek

Tomek

I to nie tylko o kobietach, o giga też ani słowa, bardzo samolubnie podchodzę do tego tematu, na prawdę.

Tomek

Tomek

13 maj 2008
We wtorek pojechałem po południu za trening z Pawłem. Miało być lekko i po asfalcie. Było po asfalcie. Paweł jednak miał dobrą prędkość. Ja byłem zmęczony po nieprzespanej nocy i porannym podwójnym kółku do Wieńca. Trzymałem się Pawła ale potem zaczął się jakiś ból w lewym udzie. Narastał i nie dał mi naciskać. Zrobiło się to tak uciążliwe że musieliśmy przedwcześnie wrócić. Droga powrotna była nieciekawa. Nie wiem czy bardziej mnie bolało czy bardziej się martwiłem że wyłączy to mnie z treningów na dłuższy czas. Jakoś dotelepałem się do domu i na asfalcie z Kowala było lepiej. W mieście znowuż bolało. Postanowiłem dać sobie przynajmniej jeden dzień przerwy. W rezultacie były dwa. Licznik nie działał więc dystans w przybliżeniu 60km.

Tomek

20 maj 2008
Wczoraj pojechałem na trening z Pawłem. Jechaliśmy jak para starych dziadków narzekających na niełaskawość czasu, grząski piach, słabe wytrenowanie itp itd. Przejechaliśmy Włocławię ze skrótami i stoimy biadoląc jak to tacy młodzi, silni zawodnicy jak Moluś nie dadzą nam w tym roku szans a tu kto jedzie? Moluś pędząc 15km/h więcej niż my przed chwilą tą trasą. Pogadaliśmy o Supraślu i sprzęcie. Podziwialiśmy Tomka rower i porównaliśmy opony. Moje niestety wypadły najsłabiej. Potrzebuję 26 x 2.1 oponę na przód, niezbyt ciężką ze średnim bieżnikiem. Może ktoś ma do odstąpienia? U Romana same ciężkie a w necie już nie dam rady do piątku.
53.7 w 2:40

PS Hacker pozyskał nowe pedały 540 i licznik Sigma 1106, przewodowy i 5 gram lżejszy Smile

Tomek

Dzisiaj wyjechałem żeby sprawdzić tą moją przednią oponę co nie chce skręcać. Wjechałem na Szpetal i tam po górkach i piachu. Zjazd i wjazd do Zofijki. Dobre porównanie bo w poniedziałek zrobiłem ten przejazd Orłem. Rzeczywiście ten bieżnik (Maxxis Minotaur 380) nie działa na zakrętach a szerokość 1.90 sprawia problem na piachach i nie amortyzuje wystarczająco przy sztywnym widelcu. Więc po pierwszej rundzie pojechałem do Romana i kupiłem Maxxis High Roller. Co prawda druciana wersja (jedyna dostępna u Romana) waży prawie 600g ale nie miałem innego wyboru. Założyłem i rzeczywiście niesamowita poprawa sterowności roweru i jazdy w piachu. Amortyzacja też się poprawiła. Teraz jeżdzi mi się o wiele pewniej. Druga runda na Szpetalu już w deszczu ale nie przeszkadzał mi za bardzo. Rower o ponad 200g cięższy, teraz tylko kilka gramów poniżej 10kg. Konieczny kompromis. Pewność siebie na rowerze to rzecz niezbędna.
24km