Forum FORUM WTR Strona Główna FORUM WTR
Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Hacker w akcji....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Blogi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sum




Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:22, 24 Lis 2007    Temat postu:

pisze o "Waszej" ekipie - moze beda chetni pojechac w lasy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 18:03, 24 Lis 2007    Temat postu:

O 10 będę na placu, więc możemy się spotkać i jechać razem. Nie wiem czy ktoś oprócz mnie będzie na góralu. Peptek może być. Zobaczymy. Możecie przyjechać na plac o 10? Dla mnie to i tradycja i po trosze "obowiązek".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sum




Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:29, 24 Lis 2007    Temat postu:

bedziemy na placu

Jutro na placu - nastepnym razem na magic corner Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 0:18, 25 Lis 2007    Temat postu:

ok Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 19:00, 25 Lis 2007    Temat postu:

Dzisiaj temperatura trochę niższa. Wypad z Placu o 10. Zebrało się nawet 7 osób. Rebe, Łukasz i Sinbad polecieli na szosę. Ja z Adamem i Sławkiem w las. Poligon, Rybnica(droga przeciwpożarowa znowuż znisła mnie ze szlaku na Wikaryjskie), Górka strażacka. Potem Smolnik, napój (Pepsi dla mnie) i do domu przez Józefów. Było bardzo fajnie tylko że przemokłem przed postojem i w drodze powrotnej było mi trochę zimno. Sławek mówił że zrobilismy 50km.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sum




Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:05, 25 Lis 2007    Temat postu:

zapomniałeś o elemencie krajoznawczym - starym dębie Very Happy









Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 20:09, 25 Lis 2007    Temat postu:

Szkoda,że robiliście zdjęcia z daleka ,dopiero jak się stoi obok jest porównanie.
To najstarsze i największe drzewo w GWPK , ma ponad 6m.w obwodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 23:35, 05 Gru 2007    Temat postu:

Dzisiaj piękna pogoda i piękna jazda. O 12:30 wyjechałem na spotkanie z Pawłem. Zaczeliśmy jak zwykle od górki strażackiej. Potem inne górki. Było już wystarczająco sucho aby przyjemnie się jechało i wystarczająco wilotno na piachy. Paweł dzisiaj utrzymywał umiarkowane tempo. Domyślałem się w tajemnicy że pewnie chciał odbudować moją wiarę w siebie, za co byłem wdzięczny. Górka za górką, miły zimowy trening, zbliżamy się do końca treningu, ale nadal jesteśmy w sercu GWPK i tu raptem brzdęk... i łańcuch leży na ziemi i to niestety jednym końcem. Paweł był lekko zaskoczony bo to jego pierwszy raz. Bez narzędzi oczywiście nie ma mowy o naprawie. Łańcuch do kieszeni i z górki jedziemy, potem Paweł trenuje technikę hulajnogową i gdzie teren zaczyna pozwalać popycham go ręką. Najbliższa droga do asfaltu i potem kilometry do Kowala. Pewnie było ich niedużo ale podwójne obciążenie wydłużało je chyba więcej niż dwa razy. Jakoś dojechaliśmy, zatankowałem wodę u Pawła i w drogę do domu, na szczęście z wiatrem. Nawet parę metrów nową obwodnicą. Nie wydaje Wam się że w Kowalu budują szybciej niż we Włocławku? Coraz ciemniej się robi gdy dojeżdzam i energii już coraz mniej bo to już 3 godz na rowerze praktycznie bez postojów. Zachciało mi się jednak wykonać telefon, a że tiry chałasują na 1-ce więc wjechałem sobie w cmentarz dla odrobiny świętego spokoju. Usiadłem na ławeczce przy jakimś grobie. Nie dosyć że się nie dodzwoniłem wstaję chce wsiadać a tu flak. Tylnie koło zupełnie bez powietrza. Dziwiłem się jak to się stało że nie zauważyłem przed zejściem z roweru. Miałem co prawda zapas i stacja z pompą niedaleko (millenium), ale byłem już tak zmęczony żę perspektywa zmiany w tej spadającej już temperaturze nie uśmiechała mi się. Więc na zakończenie spacerek z rowerkiem przez całe miasto. Na szczęście moje buty MTB są w miarę wygodne ale pod koniec już jakoś nie były. Fajna wyprawa na szczęście dobra pogoda. Ale bez takich przygód można by się obejść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sum




Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:39, 06 Gru 2007    Temat postu:

ja też wczoraj się pokręciłem po GWPK - jak zobaczyłem pogodę rano to nie mogłem sobie odmówił i o 10 byłem już na rowerku Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Czw 11:31, 06 Gru 2007    Temat postu:

O 10 to my jeszcze byliśmy w sądzie i nie wiedzieliśmy jak potoczy sięrozprawa. Na szczęście odbyło się bez problemów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 21:09, 09 Gru 2007    Temat postu:

Wczoraj był wyjazd "integracyjny" górali. Wybaczcie mi, ale za każdym razem jak słysze to słowo to chce mi się śmiać. Ewa i Kola z MTB Team, Sławek i Adam z Magic Corner, Robert i ja z WTR. Było też trzech gości, Stasiek, Marek i Maciej (mam nadzieję żę dobrze zapamiętałem). 9 osób o tej porze roku to niezła grupka. Wyjechaliśmy spod domu Adama prosto w las. Pogoda była bardzo przyjemna i drogi już bardziej przeschnięte niż się spodziewałem. Powoli się rozkręcaliśmy i grupa szła zupełnie dobrym tępem. Pierwszy postój był nad jeziorkiem wokół "ogniska" gdzie zjedliśmy cukierki (dzięki Ewie) i porobiliśmy zdjęcia. Ja na zdjęcia jestem dobrze przygotowany o tej porze roku bo jeżdżę w goglach narciarskich. Piękna sprawa, tak cieplutko że nawet z nosa mi prawie nie leci. Potem pojechaliśmy pod wieże obserwacyjną, ale tą drugą metalową. Tam też krótki postój i z górki pojechaliśmy w kierunku Sosenki. Wyjechaliśmy prosto na Wikaryjskie i ani minuty za szybko bo już zaczynałem czuć się zmęczony. Może nie koniecznie tępem czy terenem, bo jeżdziliśmy głównie po suchych autostradach leśnych, ale samym byciem na powietrzu. Zaobserwowałem że przy tych temperaturach (0-5 stopni), po trzech godzinach na rowerze organizm po prostu słabnie. Towarzystwo było dobre i w Sosence uzupełniliśmy płyny, pogadaliśmy o rozciąganiu i impreza się udała. Ponad 60km w terenie w tej temperaturze to dobra przejażdżka. Zdjęcia na stronce MC.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 21:46, 09 Gru 2007    Temat postu:

Dzisiaj miałem już nie jeżdzić. Wstałem po 10 i chyba byłem zadowolony że nie muszę dzisiaj wychodzić na zewnątrz. Ale słonko świeciło i gdy Paweł zadzwonił z pociągu i powiedział że za 15 druga może być w lesie to powiedziałem tak. Może trochę nierozważnie bo z Pawłem dobrze być w dobrej formie na przejazdy. Już na jedynce samotne pedałowanie pod wiatr dawało mi się we znaki. Na szczęście byłem przed Pawłem, bo spóżniłem się parę minut. Ale on miał jakieś problemy z ustawieniem przerzutki. Po raz pierwszy wreście udało mi się przejechać odcinek za górką strażacką bez zatrzymywania się. No prawie bo tak byłem przejęty moim dobrym przejazdem że przeoczyłem zjazd i musiałem się cofnąć, oczywiście zsiadając z roweru. Ale technicznie mam już ten grzbiet pokonany. Potem dużo dobrych górek. Chyba zmiana tylniej opony na "Komodo" z "Minotaura" pomaga w podjazdach. Chociaż zauważyłem że jest bardziej podatna na poślizgi w bok. Dzisiaj parę razy zjechałem ze swojej lini przejazdu co mnie trochę zaskoczyło. Teraz nie wiem czy zmienić też przód. Jako że wystartowaliśmy póżno, wróciliśmy trochę wcześniej, i dwa dni pod rząd też są trudniejsze o tej porze roku więc byłem zadowolony ze skróconego treningu. Pomimo zmęczenia, ten przejazd był najlepszy z moich dotychczasowych technicznie. Kto wie może i kiedyś nawet błoto polubię. ...albo i nie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 18:47, 15 Gru 2007    Temat postu:

Dzisiaj był piękny dzień i jeżdżenie było bardzo przyjemne. Cały tydzień nic nie robiłem i z tego lenistwa wczoraj czułem się bardzo słabo. A tu dzisiaj pierwszy dzień na rowerze w prawdziwym mrozie od 2 albo nawet 3 lat. Trochę się obawiałem. Ale ta duża doza tlenu uczyniła cuda. Rozwijanie dużych prędkości ani nie jest przyjemne ani łatwe na mrozie. Więc cóż lepszego można zrobić niż wybrać się na górki. I tutaj muszę zauważyć coś co może Was zaskoczy. Lepsze górki do jazdy są w GWPK niż za Wisłą. Szpetal to tylko jedna górka. Potem w lesie są podjazdy które są malutkie i tak blisko siebie że rozpędzamy się z jednej i wjeżdżamy tym rozpędem na drugą. Przez co nawet nie pracujemy na podjazdach. W GWKP podjazdy są dość długie wystarczająco strome i mają nawierzchnię podjazdów wymagającą nie tylko wysiłku ale i umiejętności technicznych. Oczywiście trzeba mieć Pawła za przewodnika żeby je znależć co trochę utrudnia ich exploatację. Na szczęście dzisiaj Paweł wybrał się ze mną i przejechaliśmy sporo górek. Dobrą stroną mrozu jest to że całe błoto znika, i choć czasami zamarznięte koleiny nie są łatwe do przejechania to przynajmniej dla mnie jest to opcja preferowana. Dzisiaj chyba pierwszy raz spotkałem się ze zjawiskiem odgłosów pękającego lodu tam gdzie lodu właściwie nie ma, albo przynajmniej go nie widać. Jedzie się po leśnych drogach gdzie nie ma ani zamarziętych kałuż ani śniegu ale słyszy się pod kołami odgłosy pękającego lodu. Dokładnie tak jak gdy chodzi się po zamarzniętych bajorkach czy jeziorach i lód pęka pod nogami. Na wielu dobrze nasączonych wodą drogach nawierzchnia zamarzła w ten sposób że nacisk kół wydobywa z niej odgłosy pękającego lodu. Nawet gdy jedzie się po czystej szutrowej drodze. Może być czysty piach, czy igliwie, czy gruby żwir pod kołami a odgłosy jak na zamarzniętej kałuży. Coś niesamowitego bo w niektórych miejscach utrzymuje się to prawie bez przerwy przez kilkaset metrów. Najwięcej tego było przy podjeżdzie na górkę strażacką. Niesamowite wrażenie. Dzisiaj wreście przejechałem grzbiet za tą górką bez żadnego zatrzymywania. Dodało mi to nie tylko zadowolenia z samego siebie ale i sił na dalsze podjazdy. Z górki na górkę jechało mi się coraz lepiej. Nie czułem prawie zmęczenia czy dyskomfortu jazdy po mrozie. Słońce pięknie świeciło i jeździłem z ogromną przyjemnością. Poważnie, to nie tylko dla twardzieli, praktycznie każdy z odpowiednim sprzętem i ubraniem może mieć sezon rowerowy na okrągło przez cały rok, nawet w naszym klimacie. Jeźdźcie (tak, ten wyraz ma dwa “ź”) więc cały rok. I muszę przyznać że w tym aspekcie MTB góruje na szosą. Szosa to szybkość, a szybkość w takich warunkach jest po prostu nieprzyjemna. Ale zmaganie się z terenem jest równie fajne i komfortowe jak w lecie. Dzisiaj zrobiliśmy parę przejazdów które robiłem po raz pierwszy. Między innymi przejazd wzdłuż rzeczki (czyba Rakutówki), również bardzo miła sprawa i piękne widoki. Niecałe 3 godziny i trochę ponad 40 km a radości co niemiara. Dlatego jutro zapraszam wszystkich MTBowców tradycyjnie na plac na 10. Pojedziemy na spotkanie z Pawłem koło Sosenki i w las. Jeżeli pogoda będzie taka jak dzisiaj to gwarantuje dużą frajdę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sum




Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:23, 15 Gru 2007    Temat postu:

Tomek - my wyjeżdzamy jutro o 11 z magic corner - może podjedziesz i wybierzemy się razem ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 19:41, 15 Gru 2007    Temat postu:

Czy ktoś jutro pojawi się na placu o 10? Bo wygląda na to że spotkam się z MC na skrzyżowaniu 1-ka i Jadwigi o 10:50. Więc na plac już nie pojadę o 10. Jeżeli ktoś chętny na jutrzejszy wyjazd to zapraszam na 10:50 1-ka i Jadwigi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Blogi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
Strona 2 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin