Forum FORUM WTR Strona Główna FORUM WTR
Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Treningi Rebego.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 23, 24, 25  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Blogi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mroczek




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wloclawek/Wolverhampton

PostWysłany: Wto 21:51, 04 Maj 2010    Temat postu:

U mnie nie lepiej. Zaraz polowa kalendarzowego roku a na liczniku przejechane 681km...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Czw 18:16, 06 Maj 2010    Temat postu:

Zaczęło być trochę lepiej . W zeszłym tygodniu taki sobie mały trening na Witoszynie. Cztery mocne wjazdy na siłę 53-15 z mocnym kręceniem . Sobota i niedziela aktywne - równiutko 200km i nareszcie pękł pierwszy tysiąc w tym roku . Wczoraj poleciałem na Polówkę - żle się ubrałem i zmarzłem jak diabli. . Dwa mocne podejścia na Zalesiu , 53 - 15 .Rozpoczynałem w tempie ok. 35 km/h i starałem się aby na górze było ponad 30 . Nieżle męczy .Polówka przez Słone Ucho i zmarznięty do domu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafał szalewski




Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń_Bydgoskie

PostWysłany: Czw 20:58, 06 Maj 2010    Temat postu:

A u mne pada równo raz na trawke raz na g...... wczoraj po pracy lekko ponad stówke w fajnym terenie podjazdowym i dobrym tempie a dziś od rana frustracja spowodowana pogodą. Na liczniku "grubo" ponad tysiąc ale to o niczym nie świadczy! masakra. Jedyny plus tej pogody, że zmieniłem gumy w góralu, doprowadziłem napęd do porządku w carrierce i czekam na jutro! tzn na chociażby brak deszczu.plis god
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 20:01, 08 Maj 2010    Temat postu:

Wiem , że od rana był niezły czad i niektórzy mocno brykali . Różne obowiązki sprawiły , że nie mogłem być obecny na treningu. Po obiadku tak mnie naszło ,że nawet nie patrzyłem na rozpoczynające się Giro . Zaplanowałem trasę i ogólny schemat treningu i w drogę. Po drodze do Kowala rozgrzewka i dwa trzyminutowe zaciągi 53-15 . Potem górki w spokojnym tempie ale każdy wjazd to to samo przełożenie i atak do szczytu .Po wjeżdzie na płaską stronę też dwie trzyminutówki . Mały atak na podjeżdzie w Kowalu i na koniec na rozluznienie trzy minuty młynka ,ale tak 110-115 obr. Nie wiem jak będzie jutro , ale na przyszłość powinno zaprocentować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 18:53, 23 Maj 2010    Temat postu:

Bardzo ładna trzydniówka ,dwa mocne treningi i jeden dzień lżejszy , ale dłuższy.
W piątek jak tylko się skończył etap Giro złapaliśmy się ze Zbynkiem i Wieniec - Polówka - Brześc -
Humlin- Kruszyn - Kowal - Włocławek - znów Wieniec i do domu. Kilka dłuższych skoków po zmiankach , niezłe tempo i zmienne przełożenia z akcentami siły.
Wczoraj podobnie ,tylko zmiana współcwiczącego .Zamiast Zbynka , Wiesio . Schemat podobny choc Wiesio zaczął dośc ostro forsowac tempo.
Kruszyn -Chodecz - Kłóbka - Kowal to było dośc ostro, potem jedzonko w Sielawie i z pełnym brzuchem spokojnie do domu.
Dwa razy po 80 km. już w nogach .
Dziś standard niedzielny - czyli stówka z małym okładem .
Na placu prawdziwy tłum , oprócz stada naszych jeszcze dwóch chłopaków z Kutna . Chyba było nas za dużo bo trudno utrzymac grupę która co chwilę pękała . Polecieliśmy niby nad jeziora , ale po prawej stronie i podjazdy dawały się we znaki .Było też trochę skoków ,szaleństwa i zabawy. Powrót płaską stroną i mały odpoczynek w Kowalu.
Ciotka to ma w tym tygodniu pecha - bo dziś tez los ją dosięgnął. W mojej postaci - Ruszając , ledwo się wpiołem i uślizg na leżącym kablu .Wyłożyłem się jak palant , w dodatku drasnąłem przednim kołem Ciotkę i ona też leży . Bardziej potłuczona i oszołomiona niż ja. Dzielnie jednak dotrwała do końca. A z Kowala jeszcze Brześc - Polówka i tradycyjny rozjazd na placu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata
Moderator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 20:10, 24 Maj 2010    Temat postu:

Dlaczego oszołomiona!?
Bo jeszcze nie wyleczyła sińców po czwartkowym wypadku, a tu następna wywrotka. Skutki obrażeń tym razem większe, bo moja lewa ręka (łokieć) ledwo wyleczona po skutkach wypadku zeszłorocznego i tegoroczny zaleczony "łokieć tenisisty" znowu daje mi się we znaki. Ale... kolarz to twardziel i na maraton pojadę i maxa zrobię. Kupiłam nową ramę i chęci mi znów wróciły Laughing [link widoczny dla zalogowanych]
A ty i tak jesteś mi winien duże "mikroelementy" Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 20:19, 25 Maj 2010    Temat postu:

Jak najbardziej i to już na maratonie. Ale z ramką to zaszalałaś na maxa.
P.s. Mówiłem , że to rama Whistle od Sypka ,to coś smęciłaś , że nie taka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 21:17, 07 Cze 2010    Temat postu:

Dawno nie pisałem o treningach , a przeciez były . Nie spieszę się wcale , wczoraj pyknął dopiero drugi tysiąc . Normalnie to rwałbym włosy z głowy , teraz spokój i luzik.
Maraton w Lesznie poszedł gładzitko , orałem całą trasę z Mareczkiem z Gryfic , nie forsując zbytnio tempa i swoim zwyczajem wydzierając mordę na tych co jechali na świadka. Nie wszystkim sie chciało ale bat podziałał. Niezła średnia , trochę szybkościówki . Na końcu namyślałem się czy jednak nie pojechac maxa ,to mi trochę uciekli i ze trzy kilometry goniłem . Szli szybko , jak to ostatnie kilometry . Doszedłem solo , a to świadczy o podawaniu nózki .
Najpiękniejszy kawałek był na balu. Wyskoczyliśmy ze Stolarem po chłopaków do Torunia .
Tempo dośc mocne , a na mijankach dawaliśmy ognia na całego i niezłymi kawałkami było do pięciu dych .
Wczoraj zmulony na maxa zrobiłem wieczorkiem 40 km. Tak sobie regeneracyjnie.
TempoteTempo dośc Temp dośc mocne , a na mijankach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 21:33, 20 Cze 2010    Temat postu:

Niedziela pełna szaleństw. 12 osób na placu i w Fabiankach łapiemy Golzoli . Robi się duża grupa , której na ruchliwej drodze trudno się poruszac Opłotkami w różnym tempie docieramy do Dobrzynia . Tu wszystko pęka , Ciotka wraca , częśc decyduje się na jazdę przes Płock . a my we czwórke odprowadzamy Gonzoli do Brodnicy . Jedziemy przez Sierpc, bo przecież nigdzie mi się nie śpieszy . Młody Gonzol ma trochę problemy , jest jakiś zajechany , to i tempo niespecjalne. Robi się pózno to jedziemy tylko do Rypina , a potem każdy swoje . W Rypinie postój i gadulec , co nudzi Stokrotkę i ucieka nam solo. Gadamy z 10 minut i też się żegnamy . czas wracac . Ze Zbynkiem i Gutkiem robimy interwały . Zmianki oczywiście nie bardzo wychodzą ,ale tempo momentami mocno podkręcane . Noga nam podaje . Na koniec mała zjebka , bo Gutek znów namieszał na tablicy . Jeżdzimy coraz szybciej i trzeba mocno uważac .
180km. zaliczone i czuc mocno w nogach. Cieszy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 19:25, 11 Lip 2010    Temat postu:

Znów nieplanowana przerwa w treningach bo rozwaliłem prawą stopę. Zacząłem dopiero w tym tygodniu i to z dużym bólem . Dobrze , że mam jedną parę butów trochę większą to mogę założyc , inaczej jeszcze bym nie jeżdził . Wtorek - taka sobie jazda próbna , wolno i spokojnie Środa i czwartek od szpitala do Wieńca z akcentami szybkościowymi i dośc siłowo na podjeżdzie pod Wieniec . Odpowiednio 60 i 80km . Piątek 150km. z Guciem po trasie Imagisu. Było nieżle choc bolało bardzo. Upał potworny to nie cwariowaliśmy , ale czasem zdrowo podkręciliśmy tempo.
Sobota to dzień dla gości z Elbląga .Wyjechaliśmy do Golubia , potem powrót i odprowadziliśmy ich w kierunku Płocka.
Było za dużo po takiej przerwie , a gnieciona stopa też się zbuntowała . Dziś nie mogłem wyjechac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Śro 11:02, 14 Lip 2010    Temat postu:

Stopa boli i dalej duże kapcie , Za dużo jeżdzic nie mogę , staram się za to mocniej , trochę przekraczając próg bólu. Trasa od szpitala do Wieńca nadaje się do tego znakomicie- jest tam najlepszy asfalt w okolicy. Kawałek za szpitalem zaczynam tak do 49km/h i trzymam prawie do Zdroju. Potem łapię oddech i mocno dopiero pod górkę - 53-13 , tak aby u góry było 32- 34 km/h.
To spory wysiłek i jadąc na dół i z powrotem na podjeżdzie odpoczywam. Od przystanku się rozpędzam na max i staram się utrzymac 47-50 do zakrętu . Wczoraj na trzecim kółku miałem max 53,67km/h. Wydaje się , że forma powoli wraca.
Dziś trochę luzu , ale też na rowerze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 18:57, 20 Lip 2010    Temat postu:

Tyle czasu i ból nie ustępował , a każde mocniejsze depnięcie kończyło się tym , że okładałem stopę lodem . Mimo upływu czasu niewiele się polepszało . Powtórne zdjęcie wyjaśniło sprawę - oczywiście złamanie pdstawy palucha. W szpitalu ten sam konował który spławił mnie przedtem , tylko bardziej ordynarny i agresywny . Po cholerę my na to wszystko płacimy . Gdyby nie pomoc Jacka , który ściągnął ortopedę na konsultacje , to nie wiem na czym by się skończyło .
Nasz system leczenia to jedna wielka bzdura .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 10:47, 30 Lip 2010    Temat postu:

BB coraz bliżej to i potrenować trzeba , choć boli dalej . Najbardziej niestety u nasady palucha ,a to akurat na osi pedału. Jakoś sobie radzę , choć przyjemność żadna. Wczoraj trochę się przejaśniło to stówka pękła . Poleciałem na Lipno , Chrostkowo i Obory . Potem trochę mi się pomieszało i wylądowałem w Kikole. Znów Lipno i do domu . Nastawiałem się od rana na jakąś powtórkę , a tu leje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 16:29, 02 Sie 2010    Temat postu:

Sobota i niedziela to małe szaleństwo . Sobota opisana gdzie indziej i nie trzeba powielać .
Niedziela to dzień palantów , a ja największy.
Nie wiem dlaczego założyłem sobie , że ruszają jak zawsze o 11. W nocy już wszedłem na stronke i zobaczyłem . Statr 15.00 .Dzwonić do chłopaków o północy nie miało sensu , zacząłem po piątej , ze przekładamy wyjazd na 10. Oni jak się pobudzili to już wyjechali i do 10 jeżdzili po mieście. Wolno im. Okazało się , że nie jedli śniadania bo za rano . droga minęła szybko i bez przygód w dobrym tempie z małym postojem na posiłek (mały) w Gostyninie. Na miejscu spotkaliśmy Łukasza ,porobiliśmy zdjęcia i szukamy knajpy. Miły gość obiecał , że szybko się zrobi to zamówiliśmy małe co nieco . Przez półtorej godziny zdążyli ugotować nam żurek i zabić świnię na kotlety . Mało nas szlag nie trafił , zrobiło się póżno , żarcia nie ma i czas ruszać .
Z nerw pomyliłem drogę , a oni nie zwracali na nic uwagi .15km. w plecy. Powrót pod mały wiatr był sporym utrudnieniem ,ale jakoś po zmiankach nam szło . W gostyninie Wiesio rozorał oponkę. Pomoc Ciotki i Juniora załatwiła sprawę , ale jak wjeżdżaliśmy na Jadwisie robiło się ciemno. Zrobiłem 225km. a Zbynek i Wiesio ponad 250.
Nie żałujemy , było na co popatrzeć - sprzęt taki , że gały bolą .Sylwas to niesamowicie miły faciu , profesjonalista nie tylko podczas wyścigu , ale medialnie dla kibiców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 12:50, 08 Sie 2010    Temat postu:

Taki sobie , raczej mizerny tydzień jazdy między deszczem a Tour de Pologne. Do tego dokuczliwy ból stopy i starych złamań. Dziś mi śię chyba nie chce - no i trochę pada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Blogi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 23, 24, 25  Następny
Strona 13 z 25

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin