FORUM WTR

Rebe

Pogoda na pewno nie najpiękniejsza , ale da się pojeżdzic ,najlepiej tak koło południa. Moze ktoś wykroi trochę czasu i pojeżdzi ze mną . Peptuś moze Ty, no chyba ze zdrówko szwankuje , to rozgrzeszam.

Piter

dzięki za zaproszenie ale na razie czekam na decyzje pana doktora. Wole poczekać niz cos spitolic.

Rebe

W tym rozdziale to pytanko jest w tytule ,wyruszam ok. 11 .czekam przy kompie,bo możę ktoś jednak ze mną zatańczy. Wczoraj spotkałem Łukasza,ale
się nie zgraliśmy, on zaczynał , a ja kończyłem i miałem dośc.

Rebe

7 siłowych podjazdów na Witoszynie, przełożenie 39x15 i 40-50 obr. Tętno nie jest tu istotnym parametrem , chodzi o siłowe kręcenie na okrągło. Jutro chciałbym pomłynkowac trochę w towarzystwie , może ktoś ma czas od rana.

Tomek

o której od rana?

Rebe

Sorry Tomku, za pózno zajrzałem, ale też dawno nie miałem takiej niechęci jeżdzic jak dziś. Nawet wylazłem , przejechałem 20 km. i czmychnąłem do domu. Bark bolał mnie bardzo , prawdopodobnie przewiało wczoraj.
Na jutro jestem umówiony z Sindbadem o 12 u mnie.

Tomek

Jakie plany na jutro? Bo coś lekkiego może bym zrobił.

Gość

chętnie jutro z kimś pośmigam. jakieś propozycje?

Rebe

Nie zawsze człowiek może poganiac ,ale w niedziele to ma byc dobra pogoda i czas odwiedzic plac Wolnosci,oczywizda o 10
P.S. Gucio zawiadom Sindbada.

mroczek

Dawno mnie nie bylo Smile

Styczen u mnie lipa (152 km) - padal deszcz obficie...
Luty zaczalem dzisiaj wypadem popoludniowym i poszlo 62 km z AVS 25,5 a w pazdzierniku to bylo przy tym dystansie AVS 29,5... no ale zima i tluszczyk robia swoje. Tak czy siak u mnie dzisiaj w slonku 16 ale w cieniu 6 stopni. Sni mi sie szosóweczka i wypady z Rebe. To pierwsze to kwestia czasu tylko to drugie.... ech. POZDROWER dla wszystkich bajkerów z Włocka i okolic i jakichś dziewczyn co tez jezdza a ja nie mialem okazji ich poznac Sad

3majta sie ludziska!

jacek

na pewno powiadomię ale nie ręczę za skuteczność.

jacek

Powiedziałem Sindbadowi o jutrzejszej zbiórce a on na to że nie może być.

Rebe

Co do diabła z tymi zatruciami, wczoraj dopadło i mnie. Zjadłem na kolację pierogi i rzygałem jak kot po obierkach. Na plac przyjechałem słaby ,ale jak obiecałem to trudno.Wyruszyła nas piątka na Kowal, ale Mirek spasował już przed Kowalem. Do Chocenia było pod wiatr i Zbychu męczył się straszliwie, więc zostałem mu pomóc
, a Łukasz i Heniu polecieli do przodu.Od Cocenia Zbynio odżył i z wiaterkiem,przez
Brześc do domu. Z.imno ,ale nieżle

Gość

Nareszcie się zalogowałem i przy tym się mocno spociłem!!!!!!

Rebe

To może ktoś się spoci z nami jutro, wyskakujemy z Sindbadem ode mnie 0 11.00
W Trzebnicy nie ma w tym roku noclegów e klasztorze( fajne były) i aby złapac przyzwoity nocleg trzeba zarezerwowac odpowiednio wcześniej. Zawsze robiła to dla wszystkich Ciotka tylko musi wiedziec dla ilu osób.