FORUM WTR

Rebe

Pozwolisz Ewuniu ,że zaneguję , tam się nikt z nikogo nie śmieje, choc często śmiejemy się razem . Na mały dystans to nawet ja - stary inwalida - pojadę . I też się śmiac nie będą .

Gość

Rebe, maratonami mnie jeszcze nie zarazaj, ja i tak juz popadłam w duże dysproporcje między codziennoscią a rowerowaniem. Być może przyjdzie na to czas....dzis nie jestem na to gotowa.

Pozdrawiam......

Rebe

A kto mówi że dziś , masz jeszcze dwa tygodnie,poza tym główny wirus w tym mieście to ja, działam skutaczniej niz Aids i cholera razem wzięte, a o 14 .30 lecę do soltysa. może ktoś pogoni ze mną.

Rebe

Dziś miałem gdzieś wielkie ściganie i zamiast telewizora wybrałem rower.Tomka nie musiałem namawiac - poganialiśmy zdrowo po Zawiślu, potem dołączył Peptek wykroiło się 64km. Słaby jeszcze jestem ,ale kilka szarpnięc było .

Rebe

Szosowców gotowych do wbicia na pal i inne męki proszę o kontakt - powiem krótko - Szogun wrócił , a każdy trening z jego udziałem mniej wytrwzłych prowadzi do samozagłady. Samobójcy na popołudnie ok 15.00 .

Gość

niestety nie dzisiaj, przy najbliższej okazji b. chętnie...mnie Szogun z Big Mig'iem do samozagłady na szczęście nie doprowadzili, ale nie raz za nimi szorowałem jęzorem po asfalcie, od tamtego czasu zdążyłem już 2Xrower zmienić

Rebe

Za chwilę wyjeżdżam na małe co nieco , może jest ktoś chętny? Jutro - czekam na propozycje ,może byc od rana ,nawet lepiej bo Tour coraz ciekawszy.

Rebe

Jeżdzi mi się dupawo , po płaskim to jeszcze obleci , ale na Szpetal - tragedia - młynek , spokój ,luż , a tętno 160 , podobnie na tamie .Na Szpetal nie da się wjeżdżac - roboty drogowe .Może mi ktoś odsprzeda trochę formy - gipsowa odpada .

Rebe

Jutrochcę trochę pojeżdzic , obojętnie z kim i o której.

Rebe

Tydzien zacząłem bojowo : poniedziałek - 58 , wtorek samotnie przez Dobrzyń prawie do Sierpca ipękła stówka - 19 w tym roku - środa 66km. z Tomkiem , a dziś kwiczę , pokręciło mnie na zmianę pogody-- boli jakby wyrwało mi łapę.
A juz było tak fajnie.

Piter

Jutro jak nie będzie padać to mam apetyt na kolejna stówkę ale od rana. Może ktoś ma wolne i chęć. Wczoraj przed robotą 91km za Wisełką. W poniedziałek było 83km i może jutro coś dorzucę więcej, więc ten tydzień nie najgorszy. Jeszcze sobota została ale to zależy od niebios

Piter

Wczoraj to tylko chyba ciężko chorzy nie jeździli, bo pogoda lepsza była niż nieraz latem bywało. Wprost cudna była. Może na jutro się plepszy

Rebe

Czekam na wiadomosc i nic .Zajrzę jeszcze jutro rano a jak się nikt nie odezwie to walę za Wisłę, mam tam problema.. no cheba coby siurcyło łod rana.

Piter

Piotrze nie miałem możliwości wczoraj wejścia na komp bo pracuje na popołudniówki. dzisiaj rano wstałem i widzę że niebiosa są niełaskawe. Pozałatwiam swoje sprawy dziś i czekam na lepszą aurę do jutra

Rebe

Bozia lepsiejszej nie dała,ani wczoraj ,ani dziś , na jutro też prognozy nieciekawe.
Chyba sobie te spotkanka z Sierpcem odłożymy . Chciałbym jeszcze dociągnąc w tym roku do dychy , ale nie za wszelką cene ,bo w perspektywie przyszłych treningów to już mało sensowne.
Czas na ładowanie akumulatorów i ogólnorozwojówkę .
Obyśmy tylko w zapale i dużej liczbie wytrwali w następnym roku.