Forum FORUM WTR Strona Główna FORUM WTR
Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozpoczecie sezonu 2007
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> inne tematy związane z rowerami
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BEN
Gość






PostWysłany: Śro 11:29, 28 Mar 2007    Temat postu:

Wili masz swiętą racje...po co komu dziś policja?kara cielesna na mijescu i po zawodach...ha ha ha,a te 50 zeta nie odczuje,ja ostatnio kazdego dnia zmiatam pieszych ze sciezek rowerowych,co za przednie zajęcie,jakie jest wielkie zdziwnie ze sciezką rowerową zapiernicza rower i nie ma zamiaru nawet tych swiętch krów kiwać..
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 11:33, 28 Mar 2007    Temat postu:

Dla kazdego bikersa rower to skarb prawda Ben?Moze ktos powie ze nie mozna bic itd. nie ale jak by mi ktos z rowerem cos zrobil to emocje sa nie do opanowania w pierwszej chwili niestety:/
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BEN
Gość






PostWysłany: Śro 11:39, 28 Mar 2007    Temat postu:

Patrząc na zachowanie kierowców i ich kulture jazdy oczywiscie jej brak!!!wcale sie nie dziwie dlaczego tyle w nas agresji,ja juz wiele lat w tył wyciągnołem taryfiarza z auta i...lepiej nie dokoncze,kazdy wie jak z nimi jest,próbował gazem...nie opłaciło się,pozdrawiam Marcinie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam
Gość






PostWysłany: Pią 9:38, 30 Mar 2007    Temat postu:

Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Rozmawiałem wczoraj z Mariuszem i incydent Peptka nie w całości wyglądał tak jak to opisał. Mariusz go lekko szurnął w zamykacz i nawet śladu na samochodzie nie ma. Przeprosił go więc moje namowy do przeprosin sa zbędne. Peptek napewno się przestraszył ale uszczerbku na ciele i rowerze nie odniósł. Do czego zmierzam. Ano do tego że emocje emocjami a ostrożności nigdy nie za wiele. W starciu z samochodem, motocyklem, czy nawet pieszym, rowerzysta zawsze przegra. Jedzie na niestabilnym wehikule i to dość szybko. Obrażenia mogą być bolesne. Tak cielesne jak i sprzetowe. Jeżdzę ścieżkami i strasznie uważam. Ciągle mi włażą albo wyjeżdżają. Lepiej zawsze zwolnić niż wystawić się na uraz. On zawsze nas zaboli nawet, jak nie mamy winy i sprawca zostanie ukarany. Mariusz dostał mandat 50 zł. Peptek oczekiwałby minimum szafotu albo chociaż włóczenia zwłok. Przydługi ten mój post ale namawiam Was do UWAGI na ścieżkach. No i może po zdazeniu dobrze jest ochłonąć i nawet wypić ze sprawcą piwo lub np kawę, jesli to kobitka. Uwierzcie mi, że lepiej się później czujemy. Wiem co mówię, bo z winy kierowcy mam złamany obojczyk i dwa nadgarstki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andrzej mtb




Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 18:33, 30 Mar 2007    Temat postu:

Do tego, co napisał Adam dodam trochę od siebie. Oczywiście zgodnie z kodeksem Mariusz popełnił wykroczenie - ale ile wykroczeń popełniamy na codzień? Prawda jest trochę bardziej brutalna! Kierowca włączający się do ruchu na ruchliwej ulicy przede wszystkim patrzy w lewo, bo stamtąd nadjeżdżają pojazdy. Naprawdę trudno jest dostrzec rowerzystę jadącego od prawej strony!!! Według mnie równie odpowiedzialny za takie, jak opisane zajście jest Peptek. Obowiązuje coś takiego, jak zasada ograniczonego zaufania. Nigdy nie pcham się pod samochód, jeżeli nie widzę oczu kierowcy spoglądających w moją stronę i nie widzę, że zauważył mnie i będzie stał! Poruszam się po drogach nie tylko rowerem, ale również samochodem. Moja opinia wynika z wielu lat jeżdżenia i z tego, że wciąż żyję!
Najważniejsza zasada pierwszeństwa na drodze brzmi: nawet jeśli Ty masz bezwzględne pierwszeństwo, walec drogowy ma nadpierwszeństwo.
Peptek! Próbuj oceniać sytuacje na drodze bardziej realistycznie, wyobrażaj sobie, czy Twój drogowy przeciwnik jest w stanie zareagować - wtedy będziesz żył długo i szczęśliwie.
P.S. Trasą do ANWILU jeżdżę regularnie i to, co piszę, wynika z codziennych sytuacji!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andrzej mtb




Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pią 18:42, 30 Mar 2007    Temat postu:

Teraz trochę z innej beczki. Na ostatnim treningu biegowym spotkałem jednego z miłych kolegów z WTR śmigającego o zmroku na Szpetal i potem na dół. Miał jakieś czerwone światełko na tyłku, ale albo baterie siadają, albo światełko nadaje się do kosza, bo widać je było dość mizernie, najwyżej z 30 metrów. Jeśli kolego nie chcesz mieć samochodu w tyłku, to na wieczorne jazdy po szosie zafunduj sobie coś bardziej konkretnego! To tylko przyjacielska rada. Nie lubię chodzić na pogrzeby znajomych bikerów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BEN
Gość






PostWysłany: Pią 22:19, 30 Mar 2007    Temat postu:

Jestem troszke zmieszany ...ale Peptek nie zawinił,a z waszych zwłaszcza twojego Adamie postu wynika ze cos nawalił,nasze emocje są rzeczą niewytłumaczalną często i prosze nie oceniajmy sie zbyt często w trudnych sytuacjach bo kazdy z nas zareaguje inaczej,ten gosc co Piotra potrącił miał wielkie szczęscie ze nie trafił na kogos bardziej krewkiego,ale nie twierdze wcale ze nie masz sporo racjii Adamie,pewnie ze lepiej się dogadac z sprawcą jak dzwonic na "psy".Reasumując,Peptek to nasz człowiek i nie złamie przepisów bo nie jest idiotą tylko...rowerzystą,pozdrawiam serdecznie Piotrze
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 2:07, 31 Mar 2007    Temat postu:

Panowie nie nam tu rozstrzygać o czyjejs winie czy racji bo nas przy tym nie było,ale słuszne jest stwierdzenie Adama że lepiej jest się zwyczajnie dogadac niż na wzór Rejtana bronić swojego zdania,a zasada ograniczonego zaufania powinna figurować na pierwszym miejscu w kodeksie każdego bikera.Brutalna prawda jest niestety taka że dla wielu kierowców rowerzysta to jest intruz ,zawalidroga ot takie nic na które nie należy zwracać uwagi, dlatego też zwiększenie czujności w miejscach potencjalnie kolizyjnych może uratowac życie bikerowi a nie kierowcy, który co najwyżej odda samochód do lakiernika.A swoją drogą Peptek to Ci serdecznie współczuję bo coś ostatnio te kolizje Cię lubią
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piter




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 6:42, 31 Mar 2007    Temat postu:

Po pierwsze to Pan Mariusz właśnie nie przeprosił(był butny i od razu sam oświadczył że nie da mi złotówki choć nic o tym nie wspomniałem i że policja wlepi mu najwyżej 200 zł). Po drugie jechałem wolno i miałem może sekundę na reakcję(walnąć w auto czy próbować omijać), i zawsze i za kierownicą auta i roweru mam ograniczone zaufanie(też jeżdżę ponad 20 lat i dlatego żyję) ale w tym przypadku nie miałem szans. Po trzecie ciekaw jestem jakby się zachował Pan Mariusz gdybym ja zrobił jemu na aucie taki ślad jak on zrobił mnie na rowerze. Po kolejne nie domagam się szafotu ale adekwatnej kary do winy(za jazdę po jezdni a nie rowerówce grożono mi mandatem 100 zł) A niby dlaczego mam być obojętny i puszczać płazem każdemu co tylko mi draśnie rower. Jak go kupiłem to był idealny, bez skazy co wiele osób widziało. A teraz po trzech miesiącach jest po trzech(nie z mojej winy) urazach, porysowany i podrapany. Nie widzieliście tej sytuacji, a mogło to wyglądać tragicznie. Na pewno byście mi współczuli gdybym był bardziej kaleczny i spóźnił się te pół metra i leżał pod kołami pędzącego auta na które wepchnął by mnie Wasz kolega. Trochę jestem zniesmaczony Waszymi wypowiedziami, biorąc pod uwagę Wasze wcześniejsze podejście do takich zachowań kierowców. Dzięki BEN za wsparcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piter




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 6:52, 31 Mar 2007    Temat postu:

Dodam jeszcze że skoro Pan Mariusz nie kwapił się do poniesienia konsekwencji ( co również proponował mu już Pan policjant), to niby czemu mam ze swojej kieszeni płacić ze ewentualne naprawy. Dlatego zdecydowałem się wezwać policję żeby mieć mozliwość uzyskania odszkodowania. A Pan Mariusz to niech sobie przypomni co mi proponował. Powołał się na naszego wspólnego znajomego tzn REBE i powiedział żebysmy się dogadali przed policją i jakby co to da mi swój nr telefonu. Zapytałem go po co mi jego nr telefonu skoro już powiedział że nic mi nie zapłaci. spojrzał tylko dziwnie na mnie i nic nie odpowiedział. Wierzcie komu chcecie, ja nie mam się przed czym bronić. A co do jazdy to jestem bardzo uważny, asekuracyjny i zawsze myślę o tym co złego na mnie czycha na drodze. W tym przypadku musiałbym prowadzic rower żeby do niczego nie doszło. Ciekaw jestem czy Ty Adamie zatrzymujesz się przed każdą bramą, czy rogiem budynku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 13:40, 31 Mar 2007    Temat postu:

Drogi Andrzej Mtb!! Ogolnie lampka jest dobra.Pozniej zauwazylem dopiero ze faktycznie mi sie rozladowaly bateryjki. Jezdze troche po ciemaku i czesto ja srawdzam, po prostu padla w czasie tego treningu:) Nie alkaiczne baterie nie nadaja sie na zimna pogode po prostu.
Peptek jezdzi bardzo rozwaznie i na pewno resepktuje wszystkie zasady poruszajca sie rowerem, mialem przyjemnosc jezdzic z nim kilka razy i dalbym sobie reke obciac ze zachowal sie jak nalezy!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam
Gość






PostWysłany: Sob 14:14, 31 Mar 2007    Temat postu:

Przeczytajcie uwaznie mój post. Nawołuję w nim przedewszystkim do rozsądku w rowerowaniu. W wypadku zdażenia pamiętajmy, że kierowca, jesli zawinił to podlega karze i ma ubezpieczenie. Jesli mamy dużą szkodę, a tak wynika z wpisu Peptka, to możemy dochodzic swoich praw prze sądem. Jesli szkoda jest mała, to lepsze piwo. Znam sprawce i poszkodowanego ale przy kolizji nie byłem Nie staję po zadnej ze stron a jesli juz to po stronie zdrowego rozsądku. Raz mnie poniosło i na skrzyżowaniu Zbiegniewskiej i Wiejskiej przyłożytłem juz piąchę do szczeki kierowcy. Zawinił i mnie stkonął dokładnie w to miejsce, co i Peptka. Gość przeprosił a ja się opamiętałem. Nic się rowerkowi i mojej osobie nie stało. Jesli postąpiłbym tak, jak sugeruje np Willi i za kierownica siedziłby Mariusz, to szpital mógłbym miec zagwarantowany. Panowie adrenalina w chwili zagrożenia ratuje czesto nam życie ale emocje moga spowodować większe konsekwencje niz sam wypadek. Wspólczuję Peptkowi. Starałem się tylko obiktywnie spojzeć na sprawę. Tym samym kończe mój głos w tej sprawie. Ewentualnych adwersaży zapraszam na ....piwo. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 14:36, 31 Mar 2007    Temat postu:

Moral taki ze trzeba wrucic do starych kaset z Brucem Lee i troche pocwiczyc kung-fu;) A tak na powaznie to wyobrazcie sobie jakby tak jadac nawet 25km/h po szosie ktos nas potraca, nawet lekko puknie i wtedy to juz mi przed oczami nieciekawe filmiki sie wyswietlaja:(
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piter




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Sob 16:09, 31 Mar 2007    Temat postu:

też zamykam tą sprawę ale drogi Adamie wcale nie trzeba sądu, a jedynie zgłosić sprawę do ubezpieczyciela sprawcy i wtedy oni kryją wszystkie koszty. Warunek to policja i jej notatka. Uszkodzenia tym razem nie są duże, ale poprzednim razem kobieta, która mnie potrąciła również nie widziała żadnych śladów zniszczenia i proponowała abyśmy się rozjechali. Ja sam nie dostrzegłem pęknięcia na widelcu karbonowym(koszt widelca ponad 1000 zł :z miejsca zdarzenia odjechałem na rowerze) i zacinającej się klamki zintegrowanej, uszkodzonej piasty, trwale zdeformowanych obręczy. Rower kupiłem poprzedniego dnia i był cudownie śliczny i nigdzie nawet nie draśnięty. Dopiero ocena Romana wszystko ujawniła i koszty jak dla mnie ogromne. Każda rysa, starcie obniża wartość sprzętu i jego wygląd na którym mi bardzo zależy. Być może Adamie uważasz, że to ja powinienem zaprosić Mariusza na piwo skoro on mnie nie zaprosił i powinienem jechać do sklepu i kupić sobie samozamykacz, który kosztuje minimum 30 zł, a nie on zaproponować choćby taką rekompensatę (bo tylko to było widać uszkodzone na miejscu ) Moja rada dla wszystkich. Zawsze wzywajcie policję jeśli ktoś na Was wymusi pierwszeństwo. Macie wtedy pełne prawo domagać się pokrycia wszystkich kosztów z polisy sprawcy. A tłumaczenie że spojrzał kierowca czy nie spojrzał w lewo czy w prawo olejcie. Inaczej kierowcy będą dalej w nas walić i dziwić się o co chodzi. Takie zdarzenie w Niemczech, a nie mówiąc już w Holandii drogo by kosztowało pana Mariusza( w każdej kolizji auto-rower nawet jak jest wina po stronie rowerzysty winny dla policji jest kierowca auta, bo jest silniejszy) i dzięki temu tam jest bezpiecznie i normalnie. Adamie czy nie lepiej by nam wtedy sie poruszało po drogach? Tam ślepy ma prawo jechać swoją rowerówką i wszyscy muszą uważać na niego, a nie odwrotnie. Wiem jak jeżdżą Niemcy i oni dosłownie wypatrują rowerzystów czy czasem nie śmigają gdzieś na torze kolizyjnym i nawet jak maja zielone światło na prawoskręcie to zatrzymują się żeby nie przeciąć drogi rowerzyście pędzącemu, bo takie ma tam prawo) . Trzeba walczyć z takim myśleniem, że to rowerzysta musi uciekać z drogi, a Ty Adamie chcesz to wszystko psuć tłumacząc swego kolegę że tylko mnie szurnął?. Nie chodziło o szurnięcie ale takie szurnięcie może czasem być śmiertelne, bo tracę kontrolę nad rowerem i nie wiem gdzie jadę. Właśnie to mnie oburzyło w postawie Mariusza, że całkiem zbagatelizował ten aspekt tego zdarzenie i nie przeprosił nawet choć sam jest bikerem. Koniec tematu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 15:18, 01 Kwi 2007    Temat postu:

Zasada ograniczonego zaufania pomaganam przeżyc, ale nie oznacza ze mamy jeżdzic 15 km\h rozglądając się bojazliwie na wszystkie strony.Nikt ne wmówi mi ,że Peptek szedł na czołowe bo miał pierwszeństwo.Fakt bezsporny jest jeden -Mariusz potrącił rowerzystę na ścieżce ,czyli w miejscu gdzie ten mógł nawet tanczyc kan-kana .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> inne tematy związane z rowerami Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin