FORUM WTR

Rebe

Nie wiem jak to będzie ,ale zamiary -ambitne- czas jaj i ulgi skończony.Dziś od rana zaliczyłem 50km. ,niby spokojnie ,ale 4x 3 min. szybkiego młynka to niezłe cwiczenie, na obrót i wydolnośc. Przełożenie 39x23 i utrzymanie prędk. 30-32 km/h

Rebe

Jak nie bluzg..., gdy mam wolne to pada i nici z jazdy.Sobota -mały wypad zWillim
(tama-most), a w niedzielę rano aż mną wstrząsnęło, po południu półtorej godzinki z małymi podkręceniami i dst. tegoroczny 161km.

Rebe

Wyprowadzam rower z garażu- cacy- dochodzę do futtki -pada- na szaberplacu dopadła mnie pompa, a jak dojechałem do domu to wyszło słoneczko.W tygodniu przekręciłem 137 km. ,ale trudno mówic o sensownym treningu , tylko uświniłem rower .P.S. jazda pod wiatr to sam miodek, czuc jak rośnie mięso.

Rebe

Dziś dla odmiany zdążyliśmy przed deszczem.Z placu wyruszyłem z Willimi i Peptkiem. Rachcin-Cyprianka-Zaduszniki-Krojczyn i powrót przez tamę Spokojnie ,bo Peptuś przyzwyczajał się do kolarki .Słonko chłodek i wiatr dający się we znaki. Pękło 50km. W styczniu mam już ponad 400km.co jeszcze się nie zdarzyło.

mroczek

Ja mam nadal niecałe 6 km Wink

Ale być może już jutro pozbędę się opatrunku Very Happy

Gość

Bardzo podobala mi sie dzisiejsza traska.Czekam na wiecej takich szosowych wstazek:)Ja mam okolo 250km i przebiegnietych moze ze 20.I oczywiscioe ogolonorozwojowka "sex to sport!" Smile

Gość

Aha i Mroczek drogi sasiedzie w Anglii z Anglika posrod Anglikow zycze powrotu do formy i tego Focusa oczywiscie! Smile

Rebe

Pogoda zrobiła się zimowa i trochę popsuła szyki,ale i tak zrobiłem w styczniu 598 km. ,a dziś 33 Oglądając mecz zaczynam obgryzac paznokcie.

Rebe

Trochę krócej pracowałem ,więc po obiadku była okazja pojeżdzic, oczywiscie sam, ale do tego się przyzwyczaiłem.Nieduży mróz ,ale wiatr po byku .Wypad na Polówke z jedną pętelką, po drodze zrobiłem 4 serie x 30 sek. pedałowania jedną nogą dla wyrobienia rytmu.Miałem jeszcze pocwiczyc młynek ,ale zimno i cimno dały się we znaki. Uciekłem do domu

Gość

Rebe napisz zawsze smsa jak planujesz jazde(z pol godz. wczesniej) Ja za to codziennie miedzy 19 a 21-sza robie wahadelka tama-most tak do 35km. Wczoraj ostro pobiegalem, 20 koleczek na srednio, az ciemno przed oczami bylo:)

Rebe · Wysłany: Czw 19:15, 08 Mar 2007 Temat postu:

Zmogło mnie straszliwie, leżę i kwiczę ,grypa w pełnym rozkwicie. Tydzień treningów mam z głowy.

mroczek · Wysłany: Czw 22:02, 08 Mar 2007 Temat postu:

Gość · Wysłany: Pią 11:52, 09 Mar 2007 Temat postu:

To przykre:/ Zycze szybkiego powrotu na rower!

Rebe · Wysłany: Pią 11:55, 09 Mar 2007 Temat postu:

Do końca lutego już miałem 1000km. Dobry styczeń, słaby luty ,nawrót grypy popiep.... mi plany, zamiast cyknąc w weckend ze 200 popijam herbatkę z lipy, potem też tak od razu nie zaszarżuje, czyli 500 w plecy. A za oknem bajka.

Gość · Wysłany: Pią 13:10, 09 Mar 2007 Temat postu:

Witam,
ta herbatka z lipy to lipa Rebe Wink

Tylko grzany bursztynowy płyn z jajeczkiem wzmacnia ciało i umysł Razz

Zrówka życzę,
Marcin