Forum FORUM WTR Strona Główna FORUM WTR
Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

The Eagle has landed.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Blogi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
łukasz




Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:38, 18 Sie 2008    Temat postu:

tomku wykasuj bo ci sie przypadkowo wpakowalem z faworkami na twoj blog Very Happy ale propozycja aktualna Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 13:12, 19 Sie 2008    Temat postu:

Żadna pomyłka, zaproszenie przyjęte. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 22:39, 19 Sie 2008    Temat postu:

Dzisiaj pojechałem na "długie, łatwe kręcenie na asfalcie" z Pawłem. Sam jechałem do Kowala a wiatr niestety był dość mocny. Moja wczorajsza forma się gdzieś się zapodziała i ledwo jechałem 20 pod wiatr. A z Pawłem "lekkie" kręcenie to 25km/h pod górkę pod silny wiatr. Potem okazało się że nasz "łatwy asfalt" zawiera również piachy, polne i leśne drogi, kocie łby, nieprzejezdne ścieżki wzdłuż torów, noszenie roweru przez tory w Sierakowie itp. Na szczęście dwa postoje w sklepach i dużo picia, nawet kefir i sok pomidorowy się znalazł. Wiatr niestety był prawie wszędzie i zwykle jak to bywa przeciwny. Mimo tego że wyjechałem przed drugą przy powrocie słonko się już chowało i robiło się zimniej. Taki trening to trochę jak maraton.
109km w 4:35
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 22:58, 19 Sie 2008    Temat postu:

jacek napisał:
Tomku nie wiem czy zauważyłeś ale te faworki to były w cudzysłowiu.Natomiast plan był taki jak to wyglądało na krzewencie.Masz prawo czuć się ciut poszkodowany ale te ciastka chyba nie byly takie zle(mi tam smakowaly Smile).Ja wiem że to nie to samo ale nie można mieć wszystkiego co się chce.Znam twoje zdanie nt.alkoholu i podziwiam twoją twardość charakteru.Tak się składa że ja też uwielbiam chruściki vel faworki i któregoś pięknego dnia cię zaskoczę całą blachą wlasnoręcznie przeze mnie kręconych przysmaków.A dobrą okazją ku temu będzie nasz 3 WTR Maraton.Są plany żeby rozegrać go we wrześniu po maratonie Iławskim.


Jak ja o nich czytałem to były w nawiasie... Czekam na zaskoczenie.
Co do maratonu to czytam na temat planów i widzę że są. Gorzej z organizatorami. Podobno ja mam go organizować, ale nie wiem czy to jest fair wobec innych organizatorów żebym ja organizował aż trzy z czterech maratonów organizowanych w naszych okolicach w tym roku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 16:42, 11 Lis 2008    Temat postu:

Co za zaniedbanie mojego bloga, od 19 sierpnia żadnego wpisu.
Ale patrząc w mój rowerowy kalendarz od 19 sierpnia do 19 pażdziernika jeżdziłem głownie na Hackerze i Kleinie. A na moim Orzełku przez te dwa miesiące byłem tylko raz i było to:

10 września 2008
kiedy to pojechałem za Wisłe i pokręciłem się po mieście robiąc
46km

19 pażdziernik 2008
Pojechałem Orłem na niedzielną zbiórkę WTR. Tam oczywiście same szosy, Beata, Wiesio, Jacek, Dwa Marki i wreszcie nasz stary dobry Willi. Pojechaliśmy na Osięciny. Marki za Osięcinami pojechali do domu a my potem za Azoty. Miałem tak mało powietrza że na koniec pokazałem wszystkim tylne koło i powiedziałem że ma kapcia i dobrze że przy domu już. Wszyscy się zgodzili patrząc na koło że mam kapcia, tak mało miałem powietrza w moich grubych, głośnych terenowych oponach. Ale jakoś nie zostawałem za naszymi szosowcami. Raz tylko z Willim zostałem z tyłu ucinając przyjemną pogaduszkę. Zawsze mi się z nim dobrze rozmawia. I potem jak ruszył za oddalającą się z przodu resztą to nie utrzymałem mu koła. Ale i tak ich dogoniłem choć jakoś nie czekali na mnie.
67.6km w 2:38 śr25.5

21 pażdziernik 2008
Wtorek. Piekielna. 30.2km

25 pażdziernik 2008
Sobota. Piekielna. Z Robertem pojechaliśmy na Piekielną i pojeżdziliśmy po wale w tą i jeszcze dalej w tamtą stronę. Pojechaliśmy wzdłuż okopów aż do drogi. Piękna pogoda. Bardzo przyjemna techniczna jazda. Robert oczywiście bardzo dobrze dawał sobie radę. Nie tak ciepło więc tylko
29.2km w 1:35

26 pażdziernik 2008
Niedziela. WTR. Wyprawa do Ciechocinka. Dobra ekipa: Rebe, Beata, Wiesiek, Jacek, Łukasz, Zbyszek, Sinbad i dwa Marki. Fajna pogoda, szczególnie w tamtą stronę bo z wiatrem. Ja znowuż jedyny na góralu w peletonie szosówek. Dojechaliśmy w fajnej atmosferze, wszyscy razem, rozmawiając, ścigając tablice, miła atmosfera. Potem wszyscy na jedzenie w pizzerii. Wracamy tą sama drogą i raptem na końcu deptaka wracamy bo ktoś chce jechać jedynką. Niezrozumiała dla mnie decyzja o której pisałem więcej w innym temacie. Jazda po jedynce jak zwykle nieprzyjemna, ruch niesamowity, ciasno, głośno, nieprzyjemnie i ciężko na otwartym terenie pod wiatr. Łukasz z Markiem polecieli do przodu i ich nie ma. Sinbad z Jackiem prowadzą grupę, ale poza mną i Zbyszkiem reszta została. Sinbad zatrzymał się żeby poczekać. Gdy Jacek się zorientował że reszta została namówił Zbyszka żeby poczekać, ja nie chciałem się zatrzymywać bo już mi było zimno. Ostatnie kilkanaście kilometrów samotnie i trochę w złym humorze. Szkoda bo piękna impreza mogłaby być.
77.7km w 3:07 śr.24.9
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 19:55, 11 Lis 2008    Temat postu:

30 październik 2008
Samotny wyjazd na Piekielną. Pogoda sprzyja. Korba przełożona z Hackera na Orła. Razem z nią łańcuch który przez cały sezon służył na maratonach i zużył się do .75 limitu został przełożony. Również koła z casetą XT a więc prawie cały napęd. Więc pojechałem zmierzyć trasę na nadchodzącą imprezę. Piękna pogoda znowuż, ustawiłem licznik i jadę pod górę. Przy samej wieży trzask, prask i łańsuch (cały) wkręcił się w zębatki korby. Wkurzony trochę, szmyrgnąłem go w krzaki. I na hulajnodze wracam około 11 km. Z górki jeszcze fajnie, choć wrażenie trochę dziwne gdy zjeżdżam po stromym z lużną korbą. Potem trochę męczarni po lesie. Po asfalcie już trochę lepiej. żałowałem że nie założyłem starych butów bo te na pewno ucierpią od tej hulajnogi. Jakoś dojechałem.
22.7km

2 listopad 2008
Niezbyt ciepło. Więc ta niedziela już nie na szosę. Z Molusiem jedziemy do GWPK. Tylko 6 stopni ciepła. Jedziemy w stronę Skrzynek mając nadzieję że się trochę ociepli. A tu nic. Kilkaset metrów przed Skrzynkami decyzja powrotu. Dobrze się jechało ale zimno łapało za palce. Niestety jeszcze letnie buty założyłem. Dobry prawie morożny trening.
70.6 km

7 listopad 2008
Z Molusiem na rozpoczęcie weekendu wyjazd do GWPK. Pogoda już troszeczkę cieplejsza. Pociągnąłem Tomka po wale w odwrotną stronę. Trochę mi go było żal bo to jednak bardzo techniczny przejazd który nie preferuje większych rowerzystów. Póżniej więc po płaskim drogą do Kukaw, dalej kółko na północ i z powrotem. Bardzo fajny trening na początek długiego weekendu.
52.1km

8 listopad 2008
Wyjazd na Piekielną dzień przed Mistrzostwami. Próby podjazdu pod górkę nie do podjechania, która bardzo skutecznie się obroniła. Dwa razy pod górkę z Pawłem i czas na powrót do domu żeby zachować siły na dzień następny.
32km
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Wto 20:27, 11 Lis 2008    Temat postu:

9 listopad 2008
Czas na Mistrzostwa Smile
Pierwsza edycja Piekielnych Mistrzostw. Samochodem do Rebego po stolik i krzesła, po Łukasza po drodze i na górkę jedziemy. Pogoda zupełnie przyjemna już od rana. Wszyscy się pojawiają. Niestety Sławek z powodu porannego deszczu nie zabrał się z Darkiem i Rendzik nawalił. Ale na starcie staneli: Łosiu (potencjalny kandydat na mistrza), jego brat Andy, Paweł, Moluś, Darek i ja. Przyjechała też Kasia, Jacek jako kibice. Również zgodnie z zapowiedzią Sławek i Peptek przyjechali bawić się w fotografów. Humory dopisują, temperatura rośnie. Pierwsze pół kółka jedziemy jako rundę honorową żeby zapoznać wszystkich z trasą. Na dole start i wszyscy równo razem. Na zjeździe Wysłouchowie z Pawłem poszli do przodu. Ja spokojnie w dół bez żadnego ryzyka, więc wolno. Za mną dośc lużno. Na końcu drugiego okrążenia okazuje się że Tomek z Darkiem już na mecie dopingują zawodników. Widziałem jak szybko Andy pokonuje zjazd więc nie staram się ich dogonić i jadę na końcu. Trasa jest piękna, słońce niesamowite i ciepłe. Sławek z Peptkiem idą wzdłuż trasy i robią zdjęcia na różnych odcinkach. Trasa jest krótka i nie ma na niej nudnego momentu prawie non stop w górę i w dół. Tak szybko to szło że dopiero w połowie ostatniego okrążenia zorientowałem się że to juz koniec i przycisnąłem mocniej. Na ostatnim podjeździe wreszcie zobaczyłem Andiego i mocno nacisnąłem złapałem go prawie na samej mecie ale niestety przyspieszył parę metrów przed metą i o długość roweru przegrałem. Pogoda jednak jest ważnym elementem takiej imprezy i trudno było o lepszą. Humory więc dopisywały. Jako że to tylko spotkanie towarzyskie połączone z wyrażaniem naszej miłości do sportu, tylko krótkie gratulacje dla mistrzów i rzut okan na wyniki. Łosiu nie miał z kim konkurować więc się nie zajechał. Paweł nadrabiał co okrążenie asekuracyjne zjazdy. Andy pojechał dzielnie pomimo braku treningu a ja jak zwykle trochę za wolno Smile Mam nadzieję że fotorelacje pokażą lepiej piękno naszej imprezy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 22:05, 14 Gru 2008    Temat postu:

10 listopad 2008
Raciążek i Nieszawa z Molusiem.

Dzień po mistrzostwach które nie były zbyt wyczerpujące i zakończone małym incydentem garażowym o którym nie będę już wspominał, wybraliśmy się z prezesem Radpaku do Nieszawy. Interesująca trasa przez mało przez nas używany las. Tomek nadal jest w dobrej kondycji więc tempo było dobre choć nie męczyliśmy sie za mocno. W Nieszawie doszliśmy do wniosku że można pojechać nawet dalej i pojechaliśmy do Raciążka. Tam fajny (stromy jak na drogę) podjazd do samego miasteczka. W drodze powrotnej zjedliśmy coś nad Wisłą, obserwując prom i piękną, choć typowo jesienną pogodę. Powrót również przez las.
Bardzo przyjemna wycieczka.
90km w 4:01
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 22:10, 14 Gru 2008    Temat postu:

11 listopad 2008
We wtorek (czwarty dzień długiego weekendu i piąty dzień pod rząd na rowerze) z Pawłem i Tomkiem pojechaliśmy na naszą stałą trase w GWPK. Jak zwykle z Tomkiem dobre tempo. Niezłe zakończenie pięknego weekendu. Rower przeżył bez większych obrażeń.
54.6km w 2:36, 21km/h
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 22:35, 14 Gru 2008    Temat postu:

30 listopad 2008
Po niestety prawie dwóch tygodniach przeziębień i wirusów wreszcie do lasu na rowerze. Robert niepotrzebnie mi mówił na placu że jedziemy dzisiaj spokojnie. Ja wiedziałem że jestem osłabiony, ubrany byłem bardzo ciepło i wiedziałem że dla mnie tylko tempo spacerowe tego dnia. Niestety miałem funkcje hamulcowego, na szczęście byłem tego świadomy i od początku nie zmuszałem się do wysiłku. Zostawałem z tyłu ale byłem zadowolony z faktu że pomimo osłabienia przyjemnie mi się jechało. Zrobiliśmy nieco skróconą regularną rundę z Piekielnej na trasę Włocłavii.
48.5km w 2:34
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 22:40, 14 Gru 2008    Temat postu:

7 grudzień 2008
Podobnie jak tydzień temu wyjazd z Pawłem i Robertem do GWPK. Tym razem jednak jechało mi się o wiele lepiej, nie tylko nie zostawałem ale jechałem z przodu.
55.2km w 2:46

9 grudzień 2008
Wtorek. Samotny wyjazd na Piekielną. Już na prawdę bardzo zimno, więc tylko mała przejażdżka.
28.6km w 1:39
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 22:54, 14 Gru 2008    Temat postu:

Dzisiaj jak zwykle w niedzielę wyjazd na spotkanie z Pawłem w GWPK.
Wspaniałe prawie mroźne, bogate w tlen powietrze. Jechało mi się bardzo dobrze, nadawałem tempo przez większość trasy. Paweł dzielnie się trzymał. Regularna trasa w podniesionym lekko tempie. Było tak zimno że w drodze powrotnej jechałem jeszcze szybciej co dało niezłą przeciętną.
Do 10tys. zostało niecałe 154km. Nie wiem czy je zrobię bo trochę się naśmiewam w duchu z naszej fascynacji liczbami. Jak zrobię 9900km to i tak będę mówił że przejechałem 10tys. Przecież nie mamy ani takiej dokładności liczników ani tak na prawdę nie jest to istotne czy 50 ponad czy poniżej jakiejś kreski. Nie był to bardzo udany sezon ale jestem z niego zadowolony bo przejechałem 7tys w terenie, to chyba najwięcej ze wszystkich w naszym mieście. I gdyby rzeczywiście kilometry w terenie liczyć podwójnie to dałoby mi to wynik 17tys przejechanych w tym roku.
Dzisiaj 53.9 w 2:34 śr 21.0 YTD-9846.5
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piter




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 7:25, 15 Gru 2008    Temat postu:

Tomek napisał:
7 grudzień 2008
Podobnie jak tydzień temu wyjazd z Pawłem i Robertem do GWPK.


A wydawało mi się , że Was widziałem Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 9:24, 15 Gru 2008    Temat postu:

No właśnie zapomniałem że wyjechał z nami z placu również Peptuś. Delikatnie jechał i do spotkania z Pawłem pod Piekielną dojechał. Dalej jednak zadecydował że pojedzie sam swoim tempem co było zrozumiałe na rekonwalescenta. Rozsądnie i aktywnie Peptuś nabiera coraz więcej sprawności i będzie w formie na wiosnę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 19:50, 15 Gru 2008    Temat postu:

Tomek napisał:
I gdyby rzeczywiście kilometry w terenie liczyć podwójnie

Tratatata ,tak se mów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Blogi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin