FORUM WTR

Human · Gość

Mówiąc wprost,w niedziele nie biją,a tyle dzis młodziezy ma w domach net...

Gość · Gość

tyle ze robi w gacie by pojezdzic na powaznie

Rebe

Za dużo filozofów, a za mało trenujących. Czekam jutro o 10. Obiecuję wyczerpanie baterii oraz melancholii. Czekam również na wszystkich Gości , Bachów ,innych muzyków oraz harcerzy, bo mieli być latem aktywni ,a zaginęli w akcji.

Gość

Tak dawno nic nie pisałem bo w sumie nic ciekawego nie wykręciliśmy oprócz pętelek za Wisłą Wink

Ale teraz w weekend wyskoczyliśmy z Gieniem na Mazury i jeszcze dalej Very Happy

Wyjazd w piątek, zamelinowanie samochodu w Giżycku i wio!! Odwiedziliśmy piramidę, Gołdap, wszystkie zabytkowe mosty włącznie ze Stańczykami, przecięliśmy Puszczę Borecką w najgrubszym miejscu, wpadliśmy na kwaterę Himlera i do domu Very Happy

Wszystko obficie okraszone piwkiem, które tam wyjątkowo smakuje. Raptem dwie doby a wiele niezapomnianych chwil, jak podczas dłuższego urlopu. Nogi zakwaszone, poznaliśmy te tereny trochę z innej strony jak dotychczas Shocked

Może Gieniu podrzuci Mroczkowi parę fotek do galerii. Trasa 50/50 teren/szosa, ale jak szosa to jak teren i bez samochodów Wink

. Czasem warto ruszyć się z domu Wink

Rebe

Tak trzymać Kola, tylko pozazdrościć .Mazury to po górach mój ulubiony region, a nie byłem tam już kilka lat . Wyjeżdżałem z Pisza w dniu kiedy puszcza piska przestawała istnieć i ta nawałnicę długo będę pamiętał.Może przy następnych wypadach dacie wcześniej znać to może zrobi się coś w większej grupie .

Gość

No tak, tak ja wiem, ale wyjazd wypalił w sytuacji kiedy straciliśmy już nadzieję, że się uda. Trudno nam tak planować kiedy każdy musi to wolne wywalczyć i do końca nie ma się pewności co z tego wyjdzie. Na razie próbujemy, znamy się od niedawna w sumie, to chyba jeszcze coś wykręcimy Wink

wspólnie

Rebe

Dawno już nie zgredziłem ,ale to koniec sezonu i czas pomarudzic.Siedzę ,pykam fajeczkę ,spijam bursztynka i podsumowuję sezon.Trzy poważne minusy: przez nawał pracy mizerne7 tyś. km.{ do przeżycia} , rozpiep....enie się towarzystwa jak nigdy( na siłę nikogo ciągnął nie będę ) ,ale strata Mr.Oczka popsuła mi szyki. ako partner do treningu i pogadania bardzo mi pasował. Plusy to trochę nowych ludzi którym coś się chce i wyjazdy na maratony.Planów na przyszły rok nie mam sprecyzowanych, albo więcej maratonów, albo realizacja mojego wielkiego marzenia. Jest taka góra co mi się sni po nocach już od 20 lat. Czas się z tym zmierzyc póki nie zdziadzieje ze szczętem

mroczek

Rebe

Skoro jest tam taki archeologiczny eksponat jak ja to określenie "muzeum" jest trafne .Szosa poniosła ciężkie straty i gdyby nie Wiesio i Ciotka to usechł bym jak ta gałąż WTR , albo się pochlastał.

Human · Gość

Zawsze zostaje ci jeszcze "chlanie i szwędanie sie" nocami,dla kogos o nadmiarze czasu jak ja,do kolizjii blisko,wczoraj zaswieciło dla mnie niesamowicie słonce,a dziś znów brutalne zejscie na ziemie,nie daje rady czasem w takich warunkach myslec ze moge troszke więcej pośmigać,choć zakup szosy jest musowy na Wiosne z wielu banalnych przyczyn,ciekawosc owszem,ale chyba bardziej wasze towarzystwo,pozdawiam was Maniacy!

Rebe

Przez tyle lat nie nauczyłem się chlac ,to i teraz mi się nie chce.Piwo , lampka koniaku to wszystko. Kup wreszcie tą szosówke i pokaż klasę .

Human · Gość

Jedno wiem na pewno,przd zakupem zwróce sie do szacownego kolegii Rebe o pomoc i owy zakup chetnie opije w milym i przyjaznym gronie,no ale czekam do wiosny i do 5000 juz tylko 20 zostało,....pozdrawiam

Gość

Taaa no to ja też pozrzędzę. Z planowanych na ten rok kilometrów udało się wykręcić skromniutkie 2000( tak na oko bo na sam koniec licznik mi się zrypał , ale raczej było ponad ) Cieszy mnie jednak to że w tych dwóch tysiączkach jest weekendowy wypad do stolicy, również weekendowy wypad na Mazury,start na maratonie w Krakowie i rowerowo-żeglarski wypad na jez. Powidz.Sezonu nie kończę -bo nie zaczynałem-jeżdzę cały rok więc mam nadzieję że jeszcze parę kilometrów zrobię zanim kalendarz sie przewinie.Najbardziej boli jak lokalnych bikerów muszę oglądać z okien samochodu tak jak to było dziś rano gdy mijałem Rebego i Beatę. O wynikach rzędu 5 czy 7 tyś pozostaje tylko pomarzyć.

Rebe

No, wlazłem trochę posmęcic .Kawa i mały koniaczek lekko usmierzają ból niejeżdżenia , granica przyzwoitości (80000km.) powoli się zbliza.Duzo pisało się o koszulkach, ale temat utknął.Pod adresem [link widoczny dla zalogowanych] mozna obejrzec ciekawe ciuchy .Cena kompletu 145 zet ,a przy zakupie 10 kompletów wybranego wzoru dołozą napis WTR .Na pewno kupujemy to ja Wiesio i Ciotka - może ktos jeszcze. Fajnie by było wystartowac np w Kłodzku jako zespół.Klasyk powoli obrasta legendą, o zadnym wyścigu się tyle nie pisze.Zapisy już w grudniu- czuj duch

Gość

Witam, co by nie powiedzieć oferta dość bogata i interesująca. Ciekawe czy zbierze się choć te dziesięć osób, żeby i kolory pasowały wszystkim itd. Myślę, że jestem gotów się przyłączyć tylko wybierzmy te ładniejsze Wink

Niedługo gwiazdka to może jakoś parę groszy uzbieram Rolling Eyes