FORUM WTR

Rebe

Najliczniejszą grupą naszych rowerzystów (pomijam jeżdżących na rzęchach do pracy) jest udzielająca się na skrzypkospędach grupa z Termometrów- tylko spędy ,gadają tylko ze sobą, 0 kumalności. Jest spora grupka przyjeżdżająca na spęd aby się nażrec. Interesująca nas grupa to WTR i popłuczyny -niby się znają ,niby chcą coś zrobic ,ale to się wszystko rozłazi . Jest jeszcze paru innych ganiających na niezłym sprzęcie ,oczywiście każdy osobno i tylko dla siebie. Jeżeli kogoś pominołem to bardzo przepraszam,starałem się .Powyższe obserwacje, acz niestety trzezwe dają ponury obraz tzw. środowiska.

Gość

Tak to juz Rebe bywa. Zbieranina ludzka bardzo rozni sie od tej w mrowisku, w ktorym kazda mrowa robi to do czego jest stworzona. U ludzi pojawia sie "indywidualizm", czekanie na innych oraz brak czasu (patrz checi). Kazdy robi to co umie najlepiej, lub powinien to robic.

Gość

Na początku chciałbym powiedzieć, że istnieją różne sposoby uprawiania kolarstwa. Można się ścigać, a można jeździć spacerkowo. Jak kto woli...
Ja dopiero przejeździłem jeden sezon (tak na serio) i muszę powiedzieć, że ciężko było się o Was dowiedzieć... Przypadkiem spotkałem któregoś z Was na trasie i zagadałem... Samo forum to chyba za mało, żeby przyciągnąc większą liczbę cyklistów. A odnośnie "gatunków" rowerzystów, to prawda jest taka, że ludzie jeżdżą na tym co mają (sam sporo czasu musiałem odkładać na aktualnego rumaka). Myślę, że w kolarstwie chodzi o to, żeby czerpać z tego przyjemność, a nie jeździć na markowej maszynie i krzyczeć we wszystkie strony jakim to się jest kolarzem. Mam drugi rower, który ma już 13 lat (romecik; mtb) i nie wstydzę się na nim jeździć. Choć jest ciężki, odrapany i budzi wstręt osób, które mijam to nie mam serca oddać go na złom! Mam tyle miłych wspomnień z nim związanych. I właśnie za to go cenię. Nowa maszyna jest "och i ach" ale jeszcze nie ma tej właściwej duszy. Tak więc jak ktoś mi powie, że jestem jakimś "wycieruchem", który jeździ na złomie no to już jego sprawa. Ja wiem swoje. Chciaż swoją drogą cieszyłbym się gdyby we Włocławku WTR zrzeszał sporą liczbę osób pozytywnie zakręconych.

Rebe

Cisnąłem kij w mrowisko, nie zawrzało,ale ... Lordziku nie rozumiemy się ani w temacie sprzęt ,ani drugim - ludzie.Nigdy nie śmiałem się z tycvh którzy mają inny lub gorszy sprzęt,pomogłem wielu ludziom ,zachęcam do aktywności. Ramka mojej rezerwowej kolarki ma ze 30 lat (te wspomnienia).Stary ,zadbany ,sprawny rower świadczy pozytywnie o właścicielu, ma duszę. Denerwuje mnie bezmyślnośc ,głupota i nietolerancja, brak zakręcenia i jak napisałem kumalności. Gdziekolwiek jedziesz-spotykasz chorego na cyklozę i po kilku minutach czujesz się jakbyś znał go nie wiadomo jak długo. Snob na wypasionej maszynce to prawie najgorszy rodzaj jeżdżaka .Przykład jak bardzo jesteśmy otwarci-na Żurawiej znajdzie się stołek i dla Ciebie- to spotkanie dla wszystkich.

Gość

A jeszcze przed spotkaniem ktos pojezdzi np. o 14 ?Nie wiem jak we Wlocku ale w Ciechocinku w sloncu mam 15 stopni. Ogolnie niezle wyschlo.

Gość

nikt praktycznie nie jeździ bo to jest włocławek !!! tych co naprawde jeździ to można policzyć na rękach. bo reszta to sami szpanerzy drogimi rowerami się wożą a nic nie potrafią np. tak jak ja jeżdze w freeride to praktycznie jeździ no 2 osoby bo reście się nie chce czy coś to jest włocławek Sad

Rebe

Ludzi o imieniu Mateusz jest w tym mieście od metra ,ale taki bezładny styl pisania prezentuje tylko jeden.Kiedyś miał ksywę Voyager ,ale się na nas wypiął po beretowej awanturze. Mateuszku niektórzy z nas pracują, muszą utrzymac rodziny , a jak masz zyczenie z nami pojeżdzic to niedziela z placu, albo łap Adama. Życzę dobrej formy i jeszcze lepszej pamięci. P.S. Co się dzieje z Rejmanem

Adam · Gość

ja reśta sie wozi i kurna drogim rowerem raczej nie, ale sie nie tak wozi freeride, bo sie boi skakać, pic się nie boi i w Gospodzie łoi, czego Wam życzy.............

'ASTERIX · Gość

Witam
Jeszcze zapomnieliście o sobie > rower sposób na życie> i według mnie nie istotne jest czy ktoś jeździ w grupie, czy sam(jak ja), czy należy do jakiejś organizacji czy związku, czy snobistycznie kupił sobie wypasiony rower i nie wykorzystuje go nawet w 0.5% , czy to jest tak naprawdę istotne, istotne jest to że coraz więcej ludzi jeździ na rowerach(tzw. rzęchach jakim ja jerzdżę od czasu do czasu ,we włocławeku) czy do pracy, czy na zakupy itd....... każdy w jakiś sposób korzysta z przecudownego wynalazku jakim jest rower i to jest najistotniejsze i to powinno być priorytetem u rowerzysty dla którego rower jest sposobem na życie, który jak najbardziej stara się promować i zachęcć ludzi zwykłych laików(najgorzej jest z kobitkami Wink

) na jazdę na rowerze. Takie moje subiektywne spostrzerzenie może się nie podobać ale....... ja i tak dalej będę kręcił korbą.
Pozdrawiam

Gość

Mysle ze to trudny temat, ale bardzo przychylam sie do Twojej wypowiedzi ASTERIX Smile

Rebe

Brawo Burza to bardzo celny strzał. Temat nie jest trudny, każdemu znas przyda się trochę tolerancji i samokrytycyzmu. Pierwszy biję się w piersi..Zachęcajmy.

Gość

co ja wam powiem znacie mnie z widzenia nie raz z wami gadałem ale chyba nie wiecie o kogo chodzi Smile

kiedyś jak was zobacze to zagadam czy tam podjade Smile

Gość

Odnośnie sprzętu jakim dysponują włocławianie, to wszystko jest uzależnione od zarobków... nie muszę chyba nic dodawać. Dlatego często są kupowane roweropodobne maszyny z hipermaketów. Ludzie potem się dziwią, że rower wytrzymał tylko 1 sezon (to i tak dobrze). I dlatego się zniechęcają! Ja w tamtym roku chciałem nabyć jakiś tani rower (konkretnie damka na miasto). Więc zamiast iść do Real'a, czy Tesco, kupiłem używaną maszynę z legalnego źródła (rowerek z holandii) i ją odnowiłem. Cena roweru ok 150 zł, lakier: 2x czarny metalic (do daewoo) i 1x bezbarwny (wszystko po 10 zł). Nowa lampa w stylu Retro i dynamo (razem ok 30 zł). I na końcu bagażnik na tył (30 zł). Tak więc za ok 250 zł i 2 dni zabawy udało mi się nabyć rowerek który się świetnie spisuje! Nawet jeden koleś na ulicy myślał, że jadę na nowej maszynie Very Happy

. Tak więc jak się chce to można!

Gość · Wysłany: Czw 8:40, 01 Mar 2007 Temat postu:

Witam Panowie,

ja również chciałbym dorzucić swoje trzy groszę do tematu. Przede wszystkim nie rozumię tematu o snobistycznych rowerach - każdy jeździ na takim rowerze na jaki go stać. Jeżeli ktoś ma bajeczny rower nawet tylko do lansu to jego sprawa - jak to mówi mój kolega - jeden woli bajeczny sprzęt a drugi jak mu nogi smierdźą - na temat gustów to raczej bym nie polemizował.
Najważniejszą rzeczą i chyba istotą powstania tego Forum jest to, że łączy nas zamiłowanie do jazdy na rowerze Very Happy

i to powinno być postawione na pierwszym miejscu Exclamation

Reszta to jeno dodatki Razz

Pozdrawiam,
Marcin

Human · Gość

Swięte słowa Marcinie,ja jestem tez daleki od zachwycania nad własnym rowerem,jest jaki jest,na lepszy być moze zal było kasy,ale jest mój "czysty" z zadnej "wędki" no ale na krytyke pod jego adresem jestem strasznie wyczulony,absolutnie nie czuje się na nim gorszy od tych co mają duze lepsze rumaki,i wcale lepszy od tych na zwykłych damkach.Pamiętam jak któregos lata "pogonił "mnie starszy gosc na Ukrainie...podjechal spocony i mówi... spiesze się na ryby na moje ulubione miejsce,ale ostro synek rwałes,wlasciwie to nie wiedzialem ze mnie goni,ale to stara prawda,ze jedzie człowiek nie rower.