FORUM WTR

jacek

Prawdopodobnie kierunek południowy ale szczegółów nie znam.Nie wiem na ile zaprawiona w boju jest Agnieszka.Dostosujemy tempo i dystans do Jej możliwości.

Rebe

Jutro WTR w klubowych ciuchach na placu . Proszę przed 10 , bez spóżnień .Minuta dla Janka Ferdyna. Odszedł wybitny maratończyk, organizator i co najważniejsze kolega.
Wszyscy jesteśmy maratończykami , a On w tym towarzystwie był osobą nietuzinkową

Był - pisałem tak po śmierci Boba Nanowskiego , teraz Janek eeeech.

Beata

Jestem w szoku... zawsze podziwiałam jego wytrzymałość i siłę.
Resztę zapominam...

Cześć Jego pamięci+++

jacek

Ja również znałem Pana Janka.W Świnoujściu jechałem dłuższy czas na Jego kole zbierając siły do dalszej jazdy.
Pokój Jego Duszy ++

Beata

Jako, że należy korzystać z każdego bezdeszczowego dnia, i taka okazja nadarza się jutro (tak mi podpowiada intuicja Wink

). Proponuje jutro wyjazd o 10 z Placu. Kierunek, raczej Płock przez Dobrzyń.

jacek

No to sprawdzimy tą Twoją intuicję.O ile nie będę musiał jechac do pracy to postaram się byc na placu.Cały tydzień do bani to może chociaż jutro się uda?

jacek

Intuicja Beaty jest niezawodna.Udało się zrobic 100 i to w całkiem niezłym stylu.Na placu stawili się:Beata,Stolarek,Stokrotka,Zbynek i Gucio a na rogatkach dołączył Peptek.Były różne pomysły na trasę m.in. wspomniany przez Beatę Płock przez Dobrzyń ale przeważył bardziej płaski wariant.Na początek klasyka czyli Kowal i jeziora a potem zawiało Nas przez Białotarsk do Lubienia.W Lubieniu spotkaliśmy 2 szosonów z Kutna i porwaliśmy ich ze sobą bo chcieli jechac do Włocka.A że trasa nie była najkrótszą z możliwych to już inna sprawa.Najpierw kierunek Chodecz a następnie Szczytno.Tutaj krótki postój na kawę.Od Szczytna pozwoliłem sobie przejąc prowadzenie grupy bo do tej pory rządziła Beata.Poprowadziłem ekipę przez Siewiersk,Gołębin,Sokołowo do Kruszyna i już prosto do Włocka.Przez cały czas ostre tempo podawali Stolarek,Wiesiek i Zbynek chociaż ogólnie wszyscy byli aktywni.
Mam nadzieję że jutro też będzie wesoło

Rebe

No i było wesoło . Dużo to nas się na placu nie stawiło ,ale za to dość aktywnie. Ciotka , Gutek ,Stokrotka , Zbynek , nasz nowy nabytek - Junior , Henio i ja. Początek dość niemrawy i ostrożny ,chyba wszyscy czuli w nogach wczorajsze harce. Polecieliśmy na Zawiśle trasa na Bobrowniki , Radomice , Wielgie , Dyblin i przez most do Włocka. Spokojnie nie było, choc tempa nikt specjalnie nie forsował . Dużo skoków , szarpnięć pod górki. W sumie ok. 80km. Młody nam się ładnie rozwija i coraz śmielej sobie poczyna. Osiem dych to trochę mało na niedzielę więc umówiliśmy się z Guciem na dobicie do stówki po południu jak się skończy Giro. Jego i Peptka złapałem w Kowalu , a plany mieli jeszcze dość ambitne. Gołaszewo - Łagiewniki i przez plac do domu .Na raty , ale 130 km. zaliczone.

jacek

Nawiasem mówiąc były jeszcze Czerniewice po południu.80 km zaliczone rano rzeczywiście budziło niedosyt.Apetyt rośnie w miarę jedzenia.Spokojna jazda żeby wykonac dzienny plan km ale gdy warunki sprzyjały(od Łagiewnik do Włocka)30 trzymaliśmy.

jarabl

Widze że towarzystwo ostro trenuje.... tylko pozazdrościć.........
Kiedy macie jakiś większy trening ? Chętnie bym pojeździł w grupie , bo u nas niestety nie ma takiej mozliwości...
Pozdrawiam Jarek Sierpc

Beata

???

W Sierpcu nie ma z kim?
Oczywiście zapraszamy na wspólne wyjazdy.
Z reguły na dłuższe i wspólne wyjazdy umawiamy się w soboty i tradycyjnie w każdą niedzielę.
Możemy umówić się na sobotę (jak pogoda pozwoli, bo jest dość kapryśna)
np. spotkanie na 11:30 na drodze Lipno-Rypin, i możemy wspólnie pobrykać na hopkach, między Zbójnem a Oborami.

jacek

Czy znajdą się chętni żeby pobrykac jutro na Polówce?Proponuję zbiórkę o 18-tej przy młynie.Jakby co,będę kręcił w prawo bez Słonego ucha.

Rebe

Chętnie zostawiłbym to na niedzielę. Spotkania z sierpczakami to święto i urozmaicenie treningowe. Fajna , wesoła paczka takich samych narwańców jak my.

waldez

kto we Włocławku na tym śmiga??
[link widoczny dla zalogowanych]

Rebe

Taki długas z Plast Mixu . Próbowałem kiedyś go namówić na wspólny wypad , ale stwierdził , że ma swoją grupę . Wolna wola. Widocznie mu się znudził ,bo wiem , że jeżdzi w terenie. Rower chyba mało jeżdżony , widziałem go tylko raz i to nie na trasie a u Romana w sklepie.
60 to za dużo na każdego z nas.