FORUM WTR

jacek

Widzicie teraz co cykloza potrafi zrobic z człowiekiem Smile

.

Beata

Jutro jest dzień wolny, może uczcimy "Odzyskanie Niepodległości" rowerowo.
Oczywiście jak pogoda pozwoli, o 10 na Placu.

Rebe

Może nie tyle pogoda co pewne problemy rodzinne nie pozwoliły mi na wyjazd dziś na trening. To co robiłem na rowerze można od biedy nazwać przemieszczaniem się. Sezon szosowy jednak się kończy i właściwie tylko dożynamy dystanse , aby sobie coś tam zbilansować .

jacek

Ja również wystawiłem nos za drzwi ale tylko na krotki spacer-dostawa towaru na Beaty osiedle.Tak z ciekawości spytam czy autorka pomysłu wystawiła nos dzisiaj?

Beata

Wystawiła

Ale nie z rowerem. Na rowerowanie było troszeczkę za mokro i za wietrznie.
Może jutro się uda wyskoczyć, jak nie to w piątek Laughing

Do 10 000 zostało niewiele - 156 km Laughing

jacek

Czyli na ten przykład 2 wizyty w pobliskim kurorcie i plan wykonany.Mówiąc inaczej 2 dni ambitnej jazdy i "10" w kieszeni.To musi się udac.Chyba spory postęp od poprzedniego sezonu?

Beata

10 000

stało się faktem Laughing

To jest totalny rekord Very Happy

Czy zdarza się raz w życiu? zobaczymy za rok!
Nie chcę składać obietnic, ale... wiem ,że ten wynik mogę poprawić Smile

jacek

Czy jestem 1-szy z gratulacjami dla Lady Smile

?Cieszy mnie że udało Ci się osiągnąc tak ambitny wynik.Zwrot"udało się"nie jest najlepszy bo trzeba się trochę napocic żeby tyle km wykręcic.Wiem co mówię bo sam niedawno osiągnąłem ten wynik.Fajnie jest miec taką silną i ambitną koleżankę.

Beata

I na wzajem!
Klub 10 000 km (w sezonie), we Włocławku nie liczy zbyt wielu osób.
Niby to jest wyczyn - bardziej to chodzi o tą liczbę, jest ona magiczna, dla kolarzy amatorów, nie mówiąc o takiej amatorce jak Ja.
Embarassed

jacek

Nie dosyc że silna i ambitna to jeszcze skromna.Beatko jesteś wielka.

Rebe

Brawo ,Ciotka , okrągła dycha to jednak pewna magia i zaliczenie niewątpliwie nobilituje . Witaj w klubie ,faktycznie u nas nie ma tak wielu tych co zaliczyli dziesionę . Wedle moich informacji w tym roku jesteś czwarta . I chyba na tym się skończy , bo reszcie sporo brakuje.

Gość

Witam miłych sąsiadów, czasem zaglądam na Wasze forum i śledze co się u Was dzieje. Jak widze wciąż jesteście aktywni - brawo , tak trzymac. Gratuluje liczby przejechanych kilometrów, to świadczy o prawdziwej i zaawansowanej cyklozie, tego raczej sie nie da wyleczyć. Po maratonach faktycznie marazm, nawet nie ma mz kim pojeździć bo ludzie jakby juz w sen zimowy pozapadali. Osobiście jeszcze dosyć dużo jeżdże, coraz wiecej juz teraz siadam na MTB ale i na tym niezła frajda. 10 000 zaliczyłem niecałe dwa tygodnie temu i pewnie dociagne do konca roku do 11, ale to jakby mniej istotne , byleby tylko jak najdłuzej dało się kreścic na świeżym powietrzu. Pozdrawiam - do zobaczenia

jacek

Zamierzam jutro wyjśc na rower o 11-tej,kierunek Kowal i okolice.Czy ktoś się przyłączy?

Rebe

O 11 to w pracy będę po śniadanku. Niestety nie wszyscy mogą mieć wolne.

Piter

No może ja jak wstane w miarę wcześnie Odezwę się jakby co