FORUM WTR

Gość

jutro nie będzie padać. Sprawdź na newmeteo.

sum

jutro jedziemy o 10 z magic corner - głównie asfalt - zapraszamy

Tomek

Kto jutro jedzie do lasu?

sum · Wysłany: Sob 19:46, 08 Mar 2008 Temat postu:

ja Adam i może Stasiu będziemy o 10 jutro na placu

Tomek · Wysłany: Sob 19:54, 08 Mar 2008 Temat postu:

Pięknie, będzie duży peleton.

Gość · Wysłany: Sob 19:55, 08 Mar 2008 Temat postu:

Sławek ja też bym z chęcią sie pokazał jutro na placu. Ale po dzisiejszej 100 nie wiem jak będe sie czuć. Very Happy

sum · Wysłany: Sob 20:13, 08 Mar 2008 Temat postu:

Tomek · Wysłany: Pią 14:08, 28 Mar 2008 Temat postu:

Kto dzisiaj pojeździ? Będę o 14:30 na placu.

Tomek

Czy ktoś dzisiaj na wyjazd? Zrobiła się piękna pogoda.

Piter

piękna ale chyba nie we Włocławku i okolicach. Jakoś tak zimno

Tomek

Za ciepło nie było, ale jak się trenowało w mrozie to taka pogoda jest piękna. Słońce i czyste powietrze w GWPK Smile

Trzeba jeżdzić, konkurencja nie śpi.

Tomek

Niecałe cztery tygodnie do końca roku zostały a tu do pięciocyfrowego wyniku brakuje 291 kilometrów więc... Smile

trzeba jeżdżic. Jutro o 10 jak zwykle w niedzielę zbiórka na placu na MTB i jedziemy do GWPK. Jadę ja, Paweł i Robert. Zapraszamy wszystkich śmiałków.

Tommy · Wysłany: Nie 16:52, 04 Mar 2012 Temat postu:

Trochę więcej jak trzy lata w tym temacie nikt nic nie pisał. Jako że dziś piękny dzień i trochę się nas wysypało w teren, uznałem, że warto wzbogacić wypowiedzi.
Godzina 11 z małymi minutami ja z synem i Darkiem wyruszamy na Wieniec. Zdecydowaliśmy się na jazdę ścieżką rowerową - tam mieli nas dogonić Sławek z Kubą. Już po trzech kilometrach jechała pokaźna, pięcioosobowa grupa. Jak się za chwilę okazało dołączyliśmy do rodzinnej przejażdżki Peptka z żoną i mieliśmy to co w niedzielnych spotkaniach najważniejsze, integrację na kółkach w mocnym gronie. Tempo takie by wszyscy się utrzymali nie licząc oczywiście wszystkich wyścigów na tablicy. Zabawa przednia. Żeby tego było mało po objechaniu Polówki dołączył do nas Gucio - z każdym kilometrem było nas więcej:) Po półtora godzinnej jeździe wróciliśmy do Włocławka. Na rondzie z kapitulną podziękowaliśmy sobie za pierwszy w tym roku tak mocny w składzie wypad.
Na dokładkę po odstawieniu syna do domu razem z Darkiem zrobiliśmy Szpetal z tamą. Tu oszczędzania już nie było. W sumie 51 km. Każda przejechana kolejna minuta i kolejny kilometr przybliża nas do celu.
A cel w tym roku - Wilno.

Rebe · Wysłany: Nie 20:15, 04 Mar 2012 Temat postu:

Nie wyjeżdżam w teren to i nie piszę , ale miło , że Ty to robisz. Tomek mało zdrasza sposób swioich treningów , ale też gniecie żelastwo w klubie . Oczywiście razem z Darkiem . Powodzenia.

Piter · Wysłany: Nie 21:59, 04 Mar 2012 Temat postu:

Czyli każdy sobie rzepkę skrobie. Był czas, że górale przesiadali się na szosę (ja też wskoczyłem na szosę), część odeszła(do innych towarzystw) i górale w WTR zostali jak dinozaury. Szosa rosła w siłę. Dlatego tak długo nikt nie pisał w tym temacie. Od kilku lat z WTR zaczął jeździć Tommy i powoli, ale skutecznie zaczął zjednywać sobie zwolenników i jak widać nawet wśród WTR-owców szosowców, do jazdy na góralach. Dzisiejszy dzień jest tego przykładem. W przeciwieństwie jednak do szosowców frekwencja w trasie odwrotna z tendencją wzrastającą. Trochę planowo, trochę przypadkowo wraz z przebytymi kilometrami liczba uczestników wzrasta. Jednak do miasta powrót całą grupą. Oczywiście tempo nie takie jak na szosie, ale jak Tommy wspomniał nie dla szlifowania formy jest niedzielna zbiórka zorganizowana, tylko dla integracji i wspólnego spędzenia czasu na rowerze, chociaż raz na jakiś czas. Różne są kryteria oceny. Ja mam taką. Nie tak silna jest grupa jak szybko jedzie, tylko tak silna ile osób w niej jedzie(czy pamiętacie Iławę 2008?). No niech ktoś zaprzeczy, że nie woli jeździć w silnej grupie i że ważne jest tylko żeby na klubowych zebraniach była liczna frekwencja. Wg mnie dzieje się dobrze, bo jest wybór. Kto lubi szybko, kto lubi razem, więc każdy może być zadowolony dołączając do tej grupy gdzie czuję się lepiej, czy mocniej. Powodzenia i jednym i drugim