FORUM WTR

Andrzej mtb

Nie bardzo rozumiem, o czym jest ta dyskusja! Lista bajkerów jest jak rozumiem od samego początku listą osób związanych (towarzysko/uczuciowo/...) z grupą nazywającą się WTR. Nie była to NIGDY lista członków WTR, bo o takiej liście jeszcze nie słyszałem! Twisted Evil

Gość

Gość

Aha i jeszcze jedno. Musimy sypnac groszem Rebemu na oplate za stronke, bo chyba niedlugo konczy sie termin. Jak tam Rebe stoimy z platnosciami Question

BEN · Gość

Rebe ile się nalezy?moge nawet jutro podrzucić

BEN · Gość

Gość

REBE z tego co pamietam mam u Ciebie parę zeta tytułem reszty z koszulki , miałbym więc prośbę abyś tą drobną kwotę przeznaczył na opłacenie stronki. POZDRAWIAM

Gość

Przy najblizszej okazji zrobcie ladne zdjecie Ewie Exclamation

Dzieki temu "zawisnie" w Bajkerach. Miejsce juz ma , tylko zdjecia brakuje Smile

PS. Na razie serwer nie dziala wiec na aktualizacje musze poczekac, abym sie doczekal bo dzis jade do Poznania na pare dni. (egzaminy)

waldez

no to powodzenia

Piter

Powodzenia Thomas

Gość

ThomaS...widzę, że umieściłeś Kasię jako "nasz przyjaciel"...czyli ona nie jest bikerką a my wszyscy nie jesteśmy przyjaciółmi, tego typu nowości na stronie są bez sensu...przecież to nie jest lista członków, tym bardziej że nie jesteśmy żadnym klubem, a po za tym nie jesteśmy nigdzie oficjalnie zarejestrowani...ale jeśli uważasz, że tak jest lepiej to mnie też tam możesz przenieść-we Włocławku jestem tylko gościem a na zawodach reprezentuję YMCA Gdynia więc z czystym sumieniem stwierdzam, że nie zasługuję na miejsce na liście bikerów
pozdrawiam
bez odbioru

Gość

Dzięki ŁOSIU za te słowa bo mnie już się nie chciało i pewnie zostałbym odebrany jako maruda Rolling Eyes

Myślę dokładnie jak Ty i dziwi mnie postawa naszego admina który ciągle stara się Nas dzielić i ustawiać wg własnego widzimisię Confused

Chcemy aby była na równi to jakieś drobne obejście a i tak po swojemu. A Ewa też przyjaciel Question

Spytam na marginesie Evil or Very Mad

Gość

No cóż od jakiegos czasu daje się zauwazyć że ADMIN robi wiele rzeczy według własnego uznania jakby wszystko wiedział najlepiej , zapomniał tylko o jednej istotnej kwestji ; mianowicie o tym ,że administruje stroną na utrzymanie której pieniadze wykłada nie on sam ale jeszcze paru innych ludzi , więc wypadałoby liczyc się ze zdaniem jakiegoś szerszego ogółu. Tak swoja droga ciekaw jestem skąd sobie wziął kryteria "wieszania" w "bajkerach" i kiedy ja np przestanę je spełniać i zostanę "zdjęty"

BEN · Gość

Mysle ze Thomas nie ma z nami "lekko"... Razz

łączenie studiów z rowerowaniem a dodatkowo trzymaniu pieczy nad stronką i często mało zdyscyplinowanymi swirusami nie jest chyba tak proste,za mało z nami chyba przebywasz,na zywo jest inny klimat,ale za Kaske to masz ostry łomot...ma być centralnie na środku,tak z męskiego punktu widzenia to najładniejsza buzia musi być dobrze widoczna Exclamation

Rebe

Widzisz Benio ,nie zawsze się z Tobą nie zgadzam - prawda ,że Tomaszek się trochę zamotał .Tommy wierzę ,że masz dobre intencje , ale uszanuj wolę ogółu i nie kombinuj - będzie prościej.
Jak już musisz się pobawic to spróbuj tak zrobic ,aby z forum można było bezposrednio przeskoczyc na stronę główną.

Gość

Mam troszkę wolnego czasu, więc spróbuję krótko wyrzucić z siebie kilka refleksji, które od pewnego czasu szwędają mi się po głowie. A zaczęło się tak, że pewnego razu przygooglała mi się stronka dotyczaca zjawiska, którego szukałem w naszym miescie, a zwanego WTR. Wtedy było tam forum, na którym spotykali się ludzie, którzy próbowali "rozkręcić" to miasto i siebie nawzajem. Zdarzyło mi się w tym okresie nawet - początek sezonu 2007 - pokręcić po lasach i górkach z Adamem, Lukmarem i innymi, odżegnywanymi tutaj od trzci i wiary bikerami, którzy nawiasem mówiąc - wbrew temu co można było wyczytać w postach - zachowali się bardzo fair, mimo mojej kiepskiej kondycji po zimie.
Pierwsze rysy zauważyłem podczas Masy Krytycznej - być może były już wcześniej, ale z moim "stażem" nie jestem w stanie tego ocenić, choć wiele wpisów na to wskazuje. Mniej więcej od tamtego czasu Forum przypomina piaskownicę, w której bawiące się dzieci próbują budować zamek, ale każde chce to robić na swój sposób i na dodatek kłóci się o każdą foremkę - choćby nie była mu wcale potrzebna. Dochodzą do tego przedszkolne "alianse" typu: Zuzia lubi się bawić z Zyziem i Dyziem, ale nie cierpi Józi...
Ale wyjdźmy z piaskownicy i spórzmy na Forum. Wiem, że pogoda nie sprzyja, ale czy nie mamy nic lepszego do roboty, niż toczenie bojów o sprawy, które tak naprawdę mają co najmniej drugorzędne znaczenie? Przystygł temat "schizmatyków" z Magic Corner, więc co rusz rozpętują się kolejne mniejsze lub większe awantury o pietruszkę. Nie chcę tu nikomu zarzucać braku racji, bo każdy ją widzi po swojej stronie, ale - biorąc najświeższy przykład - uderzacie w Admina, który próbując balansować w świacie, w którym nie określiliście jasnych reguł postępowania, czasami wchodzi na minę, w tym przypadku - popchniety przez pewnego krzykacza Wink

Takie konflikty są nie do uniknięcia - także w grupie ludzi których łączy wspólne hobby (a przynajmniej powinno łączyć - bo prób podziałów widziałem i słyszałem tu już kilka), co nie znaczy, że trzeba za każdym razem wychodzić na ring. Czyżby mało nam było użerania z chamstwem niektórych kierowców i niezrozumieniem pieszych? W tej chwili wystarcza kilka postów i za chwilę ktoś się obraża - sorry, ale wygląda to naprawdę jak jakieś przedszkole. Próbujemy dzielić na tych, którzy jeżdżą więcej i mniej, na "sportowców" i "turystów" - tylko jaki to ma sens - żeby ktoś się poczuł lepiej? Czasami słyszę pytanie: co tak mało jeździsz? (nie tylko w stosunku do mnie).Odpowiedzią, z pewnością nie tylko w moim przypadku, jest jedno słowo: PRIORYTETY. Mając wymagającą pracę i RODZINĘ trzeba je mieć - to szczególnie informacja dla młodszych bikerów. Rowerowanie jest dla mnie wspaniałym hobby, raz pojeżdżę bardziej sportowo - innym razem turystycznie - ale nigdy nie postawię roweru przed rodziną i innymi ważnymi sprawami. Jeździłem z wieloma z Was (i z Placu i z Magic Corner, i z Rebem i z Adamem, a najwięcej sam - bo tak najczęściej pozwalają mi OBOWIĄZKI), jeździłem po lasach kiedy wielu z Was nie potrafiło jeszcze powiedzieć "jowej" (kurcze - niektórych nie było jeszcze na świecie) - więc proszę: przestańcie robić sztuczne podziały i drzeć koty o sprawy, które na to nie zasługują.

Pozdrawiam wszystkich POZYTYWNIE zakręconych
Artur /amode

PS. Przepraszam za drobny out-of -topic, ale machnąłem na gorąco Evil or Very Mad

, a poza tym dotyczy to także tego wątku.