Forum FORUM WTR Strona Główna FORUM WTR
Włocławskie Towarzystwo Rowerowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Maraton Istebna
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Imprezy SZOSA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 7:12, 08 Lip 2007    Temat postu: Maraton Istebna

Z wczorajszej rozmowy z Beata wynika co nastepuje.
Z naszych najlepszy było Orzeł, potem Wiesiu i Rebe.
Beata przejechała to spacerowo i miała czos około 6 godzin na krótszej trasie.
Reszta poleciała na dwa kółeczka i Orzeł miał 5 gdzin z kawałkiem, Wiesieo 6 z kawalkiem a Rebe cos około 8 godzinek. Poczekamy az ogłoszą na stronie oficiajlnie wyniki.
Wielki szacunek i uznanie dla ekipy maratończyków
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piter




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 9:12, 08 Lip 2007    Temat postu:

Brawo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 9:20, 08 Lip 2007    Temat postu:

Oficjalne wyniki
Beata - 4
Orzeł - 3
Wiesio - 7
Rebe - 3

Miejsca oczywiscie w swoich kategoriach.
Klasyfikacja Open jeszcze nieznana
GRATULACJE
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:53, 08 Lip 2007    Temat postu:

I na dodatek Rebe w nagrode dostał jakąś wypasiona maszynke
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piter




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 18:06, 08 Lip 2007    Temat postu:

Na Carbonie dodam więc siłą rzeczy stał się Carbonowym Very Happy rebe chłopie masz farta nie ma co. Ale słyszałem że Beata się ciesz , bo to jej rozmiar Very Happy Very Happy Very Happy Przy okazji składam gratulacje wszystkim i Beacie i Orłowii i Wiesiowi. Szkoda że tak ważnych osób nie było dziś na placu jak redaktor robił fotki ale służba (na maratonach) nie drużba Very Happy Very Happy Very Happy Pozdrawiam i do zobaczenia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Moluś




Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:33, 08 Lip 2007    Temat postu:

Rebe, teraz to chyba będziesz musiał dokupić sobie buciki carbonowe Very Happy Very Happy Very Happy .
Wielkie szacunek i gratulacje dla Maratończyków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
waldez




Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 876
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: we mnie tyle piękna

PostWysłany: Nie 19:55, 08 Lip 2007    Temat postu:

gratuluję. biję pokłony na chorych kolanach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 7:59, 09 Lip 2007    Temat postu:

No, aż tak dobrze jak tu piszecie to mi nie poszło Rolling Eyes . Nikt nie zbliżył się na dystansie Maraton(182km) do 5 godz. Ja miałem czas 6,45,38 i do zwycięzcy zabrakło mi 51 min. W swojej kategorii byłem 7, a w Open 13 Razz

Ale może od początku...
Przyjechaliśmy na miejsce. Zimno, pada; Z tobołami na plecach od razu ze stacji w Wiśle musieliśmy podjechać pod Kubalonkę. Podjeżdżamy, podjeżdżamy, podjeżdżamy... Zakręt za zakrętem a tu szczytu nie widać. Jesteśmy cali mokrzy, jak nie od deszczu to od potu. Para bucha z ust prawie jak z lokomotywy. Wreszcie szczyt Very Happy . Zrobiliśmy tam postój na małe co nieco i na dół. Loduwaaa, Brrryyyy. Ale mnie przewiało. Gorsze to niż podjeżdżanie. Około pół godziny szukaliśmy naszego noclegu. Okazało się, że jest to Remiza oddalona o 4km od startu, położona na górce z bardzo stromym i dziurawym podjazdem.
Po obiedzie pojechaliśmy z Wiesiem i Piotrem rozeznać się w terenie i oswoić z podjazdami. Podjechaliśmy na Kubalonkę (dużo przyjemniej, niż z plecakami). Rebe poprowadził nas na Równicę. Mój pierwszy porządny podjazd. Oj poczułem Go w nogach. Ok 6km bez chwili wytchnienia, ale opłaciło się, bo na szczycie roztaczała się piękna panorama. Zjazd miodzio. Na dole uśmiech od ucha do ucha Very Happy Jak ja to lubię. Następnego dnia wszyscy razem pojechaliśmy do Sąsiadów Czechów. Po drodze Kilka razy porządnie nas przemoczył deszcz Evil or Very Mad Dzień przed wyścigiem podjechałem pod pobliską Kubalonkę, żeby sprawdzić trasę. Rebe z Wiesiem w tym czasie pognali do Wisły.

Wyścig
Wystartowałem o 08,05. Silna 15-to osobowa grupa. Porwaliśmy się na pierwszym podjeździe pod Kubalonkę. Jadę w pierwszej. Jest nas pięciu. Na szczycie doganiamy ludzi startujących przed nami. Na zjeździe pędzimy ile fabryka dała. Zakręt, dokręcanie i tak slalom z lewej do prawej do samej Wisły. Prędkość praktycznie nie schodziła poniżej 40. U podnóża Salmopolu zasuwaliśmy po zmiankach ponad 30. Wyżej prędkość spadła do 17. Włącza mi się "hamulec rozsądku" i zwalniam do swojego tępa-15km/h. Podjazd się dłuży. Im wyżej tym bardziej stromo. Za szczytem nagroda Wink Kilkanaście km pięknego szybkiego i co najważniejsze równego jak stół zjazdu Very Happy Staram się dogonić tych, których zostawiłem na podjeździe. Cały czas pedałuję. Prędkości czasami przekraczają 80 dych Twisted Evil . Zakręty ciąłem jak się tylko dało. W Szczyrku dogoniłem małą grupkę. Przejeżdżamy wspólnie przez małe wioski. Na tym odcinku było sporo krótkich, ale stromych hopek. Mamy czołowy wiatr. Na ok 60km mijam bufet bez zatrzymywania się. Zaczynam czuć zmęczenie w nogach. Niedługo za bufetem zaczyna się podjazd na Ochodzitą. Już na początku górka daje nam popalić. Zaczyna się kilkusetmetrowym podjazdem z jakimś wielkim nachyleniem. Chyba ze 20% tam było. Na poboczu stoi facet z zerwanym łańcuchem. Zatrzymuję się i daję mu klucze. Później musiłem gonić moją grupkę pod tą straszną górkę. Doszedłem ich, ale góra nie pozwoliła mi odpocząć , bo po chwili wypłaszczenia znowu pnie się cholernie stromo. 5 km przed sobą widzę dwie znajome sylwetki (Wiesio i Rebe, którzy wystartowali 30 min przede mną.). Mój grupka rozrywa się momentalnie. Mija jeszcze chyba 30 min zanim doszedłem do Piotra. Jechaliśmy wtedy granią. Wredna góra; Czołowy wiatr i co chwile kolejne podjazdy. Człowiek myśli, że to szczyt, a tu po kolejnej już stromiźnie tylko delikatne wypłaszczenie i od nowa. A najgorszy był odcinek ok 200m po kostce brukowej. Nie dość, że stromo, to jeszcze koła się ślizgały. Nie wspomnę już o tych drganiach. Tylko 200m, ale przez jakiś czas wszystko boli. Oczywiście to nie koniec góry Arrow schemat jak wcześniej. Trudy wspinaczki w pewnym stopniu rekompensowała wspaniały widok Smile Wreszcie koniec. Mam za sobą 11km najgorszego podjazdu. Zastanawiam się jak dam radę na drugiej pętli. Szybki zjazd do Istebnej i już prawie jestem na II rundzie. Ale jak wiemy prawie robi wielką różnicę Rolling Eyes . Kilkaset metrów piekielnie stromego podjazdu do mety. Wdrapałem się i jadę dalej. Czas I rundy 3h 1 min. Wiem już, że druga będzie dużo gorsza. Tankuję picie przed Kubalonką i podjeżdżaj dużo spokojniej. Były tam fragmenty gdzie język wlukł mi sie po ziemi a ja wlokłem się 8 km/h. Zjazd z Kubalonki. Masakra. Droga strasznie nierówna. Nie chcę odpuścić. Na dole boli mnie wszystko od krzyża w górę. Gnam 40-50 do skrętu w Wiśle. Dalej pod lekką górkę 20km/h. Chwilę jadę z jakimś facetem. Na Salmopolu zostawiam Go. Mam kryzys. Bolą mnie nogi. U góry muszę zwolnić do 8. Zjazd Arrow odpoczynek. W szczyrku doczepiam się do Szerszeni. Jedziemy razem kilka kilometrów, ale jazda z nimi mi nie leżała. Zostawiłem ich i pojechałem sam. Przed Ochodzitą skorzystałem z bufetu i zrzuciłem zbędny balast wodny Wink Laughing . I znowu ta okropna góra. Podjeżdżałem wolniutko odliczając tylko kilometry do mety. Po dłuższym czasie wdrapałem sie na nią. Zjazd i przeklęty podjazd do mety. 7-8km. Walczę z górą ostatkiem sił. Nie wiem już czy jechać na stojąco, czy sniedząco, a może zygzakiem po całej drodze. To było najdłuższe 400m w moim życiu. KONIIEEEECCC!!! (Tak nie krzyknąłem bo nie mogłem złapać tchu.)
Poczekaliśmy z Beatą na resztę ekipy a później pojechaliśmy wykorzystać "kartki" na jedzenie i piwko. Wieczorem przyszliśmy jeszcze na imprezę integracyjną.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 8:08, 09 Lip 2007    Temat postu:

SUPER Orzełku, przeciez orły najlepiej czuja sie w górach to i wynik misiał byc dobry. Teraz czekamy na fotki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 8:13, 09 Lip 2007    Temat postu:

KOBIETY
5 177 TULIMOWSKA BEATA Włocławek K 1965 Inny 05:51:25
M2
7 163 ORŁOWSKI PAWEŁ WŁOCŁAWEK M 1987 06:45:38
M4
8 56 MIROLEWICZ WIESŁAW WŁOCŁAWEK M 1966 07:49:21
M5
3 18 ZIELIŃSKI PIOTR WŁOCŁAWEK M 1955 08:26:35
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebe




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 2425
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 16:23, 09 Lip 2007    Temat postu:

Pięknie od początku do końca, aż się dziwię ,że nie zgłupiałem z nadmiaru szczęścia. Orzeł opisał trasę, więc nie ma co powtarzac. Dodam tylko, że ten ostatni podjazd był tak piękny ,że zjeżdżając tam bez pedałowania , a tylko pochylając się nad kierą miałem 72km/h .
MOJE CUDEŃKO
Maszynka faktycznie mała, ale jaka.
Rama; Scattante CFR Limited Edition carbon
Widelec; Weyless- carbon
stery ; FSA
osprzęt; Dura- Ace
korby; Weyless team carbon 53/39 z
pedały; Look pp337
koła FSA full speed ahaed
siodło; Selle Italia flite titanium
wsporniki ( oba) carbonWeyless
Ramę ,widelec, stery i wspornik po zdjęciu osprzętu muszę sprzedac.
Ramka jest malutka , a ja przerośnięty.


Ostatnio zmieniony przez Rebe dnia Śro 20:20, 11 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 20:08, 09 Lip 2007    Temat postu:

Gratuluję. Uważam że wszyscy spisaliście się na medal i jesteśmy z Was bardzo dumni. Z Beaty za to że uświetnia nas swoją obecnością i pokonuje trasy ktorym większość mężczyzn nie dała by rady. Z Orła za to że tak pięknie poszybował. Wiesiek... wspaniały czas pomimo trudnej grupy, forma musi wracać w pięknym stylu. Rebe 3 miejsce i rower... nie mam słów Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beata
Moderator



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 21:46, 09 Lip 2007    Temat postu:

Witam!
Dzięki wszystkim za gratulacje! Very Happy Very Happy
Panowie pojechali na maksa, i zrobili wszytko by uzyskać jak najlepszy czas.
Jako. że na mecie byłam pierwsza (zrobiłam tylko 1 kółeczko) widziałam ich grymas na twarzy po przejechaniu mety i ulgę, że to już koniec. Very Happy
Ja pojechałam do Istebnej tylko po punkty do ogólnej klasyfikacji w PP.
Więc potraktowałam, to jako wycieczkę krajoznawczą.
W mojej grupie byłyśmy trzy na rowerach innych(w tym moja rywalka do wygrania generalki). Na początku umówiłyśmy się, że jedziemy razem, tylko na pojazdach każda jedzie swoim tempem i na szczycie czeka na resztę. Jako że to mi udawało się zawsze pierwszej być na szczycie miałam czas na podziwianie przecudownych krajobrazów Very Happy . Beskidy są PIĘKNE!!!!! Very Happy Very Happy Very Happy Żałuje, że nie wzięłam od Rebego aparatu, były by piękne zdjątka. To tyle, wytłumaczenia się, dlaczego pojechałam tak słabo.
Jeszcze jedno Arrow Orzełek otrzymał nagrodę ferplay!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 22:56, 09 Lip 2007    Temat postu:

Beata napisał:
Żałuje, że nie wzięłam od Rebego aparatu, były by piękne zdjątka.

Czekamy na fotki, moge pomoc w publikacji fotek na forum
Cytat:
Jeszcze jedno Arrow Orzełek otrzymał nagrodę ferplay!!!!!!

No prosze
GRATULACJE
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek




Dołączył: 08 Cze 2007
Posty: 1685
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Pon 23:10, 09 Lip 2007    Temat postu:

Beata napisał:

Jeszcze jedno Arrow Orzełek otrzymał nagrodę ferplay!!!!!!


Pewnie za pomoc temu facetowi z zerwanym łańcuchem. Taki młody i tak ładnie potrafi się zachować. Dodatkowy powód do dumy z naszego Orła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUM WTR Strona Główna -> Imprezy SZOSA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin