Autor |
Wiadomość |
Piter |
Wysłany: Wto 23:17, 17 Sie 2010 Temat postu: |
|
Dzięki za rady. Widelec kupiony. Niedługo zamiana. Chyba jest ok |
|
 |
jacek |
Wysłany: Śro 21:45, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
Peptek wyruszył w Polskę na ścianę wschodnią i odpowie jak wróci z wojaży. |
|
 |
Rebe |
Wysłany: Śro 15:16, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
Peptuś jak tam widelczyk? |
|
 |
Rebe |
Wysłany: Wto 18:19, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
Peptek pytał o sposób oceny widelca , nie o peany pochwalne. Sposobu nie ma , choć dotyczy to również stali i alu . Rozłożyłem kiedyś , dawno temu po sezonie Jaguara , przypadkowo nadepnąłem na widelec i się rozleciał . Nie pisałem o normalnych trzaskach karbonu , tylko o tym , że ktoś np. wie , że ma walnięty widelec i usiłuje go pogonić .
W ten sposób zabiło się już ładne parę osób . Niekoniecznie na karbonowych . Po prostu pękł widelec. Wide Lech Kluj były kolarz kadry , miał 44 lata.
Gdyby karbon rozlatywał się przy co drugim upadku nikt by go nie stosował. Obecnie jest to najlepszy materiał do produkcji framsetów ( rama + widelec) |
|
 |
łukasz |
Wysłany: Wto 15:35, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
Karbon jest mocnym materiałem naprawde mocnym nie ma co się go bać ja jezdze na carbonie 2 sezon i sobie chwale. Ja bym się spowrotem juz nie zamianil na aluminium bo własnie mam wieksze zaufanie do Karbonu niz do aluminium , nie przez przypadek wszyscy bez wyjatku kolarze jezdza na Karbonie. W tą niedziele w Rypinie gdy juz jechalem wolno i skrecalem na parking nagle z cala prędkością wjechal we mnie Rafal z Gostynina ( nie wiem jak on to zrobil ze mnie nie widział ) Wjechal mi w widelec i przednie koło , wystraszylem się co z rowerem ale ogladam i karbon caly ufff a koło ósemka na szczecie nie tak wielkie wiec popuscilem troszke hamulce i moglem przyjechac do domu ale zanim dojechalem zaliczylem upadek na asfalt , bylo mokroo w deszczu ja hamowalem no i leze , mam siniaka na piszczelu ale z Karbonem nic to najwazniejsze , pechowy dzien. Dla Porowniania materiału podam inny przyklad - wypadek Beaty udezyla widelcem w samochod widelcowi karbonowemu nic sie nie stalo a rama aluminowa pękła.
Widelce czy ramy nie rozpadają się z byle powodu , jak ktos nie jezdzil na carbonie to mowi że masz jakies pękniecia albo mikropękniecia bo słychac a to normalna praca karbonu. |
|
 |
Rebe |
Wysłany: Wto 14:03, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
Praktycznie to niestety nie ma , mikropęknięcia mogą spowodować , że wyglądający pięknie gabel rozleci się w diabły .Może trochę demonizuję , bo i Znam ten stary widelec o którym pisał Big Mig i sam też już tłukę swój jakieś 30 000 km. i mam zaufanie.
Pooglądaj ,połóż na podłodze końcówki i koronę widelca , naciskaj i słuchaj. Możesz też się pomodlić o trafiony zakup. |
|
 |
Piter |
Wysłany: Pon 20:00, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
Sprawa pilna w zasadzie na wczoraj. jutro jadę po widelec karbonowy do Józefowa. Po używany. Czy zna ktoś jakiś sposób oprócz oględzin wzrokowych, żeby w jakimś stopniu być przekonanym, że jest wszystko ok? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Czw 17:56, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
Orzeł napisał: |
Mój full alu ( ) jest od niego lżejszy...
|
No fakt - tego nie dopatrzylem, ciezki i to bardzo. Widelec z cr-mo albo juz teraz aluminiowym trzonem powinien miec do 500 gram.
Accent ok, ale dwa pozostale to raczej no name wiec nie ufalbym za bardzo choc wiem ze cena kusi. Ciekawe tylko co z serwisem po sprzedazy? (gdyby cos sie stalo). |
|
 |
Gość |
|
 |
Gość |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 15:33, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
To zdjecie z oficjalnej strony Look. Historia byla taka ze facet nie zdazyl sie zatrzymac przed przejsciem dla pieszych a ci mu nagle weszli. Pisz ze uslyszal tylko dziwiek pekanego carbonu. Musial dosc mocno wyladowac w kogos. Dziwne troche bo to jest HSC 5SL - najwyzszy model jaki mozna dostac bez ramy, lepszy jest tylko HSC6 ale na razie tylko w zestawie z rama.
Ben - ja scigalem sie na widelcu carbonowym z trzonem cr-mo przez kilka lat, robiac w sumie ponad 100000km. i wytrzymal. Moge wiec polecic ten. Za pelny carbon w dobrej jakosci zaplacisz ponad 1500zl. |
|
 |
BEN |
Wysłany: Śro 14:15, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
Dzięki za porade ale musze nadmienić ze w temacie carbonu jestem zielony,cięzki specjalnie nie jestem(79 kg) ale jak mam czerpać przyjemnosc z jazdy a nie bol dłoni jak wczoraj po 100 km na Szosie to czasem warto cos wydac.A ten widelec na fotce złamał się?jesli tak to od czego,kraksa czy normalne uzytkowanie?dziękuje serdecznie z gory bo wiem ze i tak odpowiesz[/code]
P.S.no potrzebuje raczej mocnego widelca,nie musi być cały w carbonie...pozdrawiam cię z upalnego dziś Włocka |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 13:37, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
BEN napisał: | nie rzucam nowego tematu bo chodzi własnie o widelec do Szosy,planuje w przyszłym sezonie zakup carbonu bo ponoc tłumi drgania,ponoć...a jak się to ma w praktyce?potrzebuje porady wyjadaczy i jaki ew.moze ktos polecić widelec,oczywiscie strasznie tani,widziałem na allegro za juz 299 eleganckie a FELT za 399 |
Ben z carbonem to szczerze musisz uwazac - z widelcem. Mozesz kupic tani i moze nawet ladnie wygladajacy, ale jak dlugo na nim pojezdzisz tego nikt nie wie. Mozesz zainwestowac troche wiecej w firme wlasnie np. FELT i kupic widelec z co najmniej roczna gwarancja - jesli go zarejestrujesz. Nie wiem czy zamierzasz kupic caly widelec w carbonie czy tylko dol i gore chromo-molibdenowa. Ten drugi rodzaj jest zdecydowanie mocniejszy ale i oczywiscie ciezszy. Caly w carbonie moze, ale nie koniecznie musi byc, troche bardziej miekki podczas jazdy.
Na koniec maly przyklad
 |
|
 |
BEN |
Wysłany: Śro 7:51, 08 Sie 2007 Temat postu: |
|
nie rzucam nowego tematu bo chodzi własnie o widelec do Szosy,planuje w przyszłym sezonie zakup carbonu bo ponoc tłumi drgania,ponoć...a jak się to ma w praktyce?potrzebuje porady wyjadaczy i jaki ew.moze ktos polecić widelec,oczywiscie strasznie tani,widziałem na allegro za juz 299 eleganckie a FELT za 399 |
|
 |
Gość |
|
 |